azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

dtune_pl – bio lyrics

Loading...

jest dwa tysiące szesnasty, czerwiec, albo maj
zaledwie 3 lata zanim pozna mnie ten kraj
w liceum na wszystkich lekcjach myślałałem, że usne
typowy nijaki uczeń, brak piątek ani szóstek
zeszyty miałem puste, tak samo jak kalendarz
brak planów, dużo problemów i przy tym zero szczęścia
szkoła zrujnowała moją ciekawość jak u dziecka
każdego jebanego dnia chciałem z tym syfem zerwać
było trzeba coś zmienić, dodać trochę zieleni
w tej szarej chujni pełnej czarno białych odcieni
otworzyć drzwi wyjściowe, a nie tylko znikać w siеni
otworzyć bardziej głowe i wyjść poza szkolny dziennik
wystawić dłoń przеd siebie i wziąć to, co mam pod ryjem
to, co moje, kreatywność, wiedze i muzyczne sk!lle
w końcu co zajmuje innym wieki, to mi tylko chwile
to bedzie bilet by przekuć słaby okres w moją siłę
bez tutoriala zacząłem muzykę napierdalać
metodą prób i błędów sprawdzałem jak wszystko działa
po naście godzin dzień w dzień aż wysiadał mi pecet
niesie się dzwięk, grałem na midi aż odpadały ręce
zajawka, a nie ciężka praca, miałem apetyt na więcej
muzyka kasztańska, ale odczuwałem szczęście
tak jak ty chodzisz na siłkę, żeby zbudować mięśnie
tak ja ćwiczyłem jeszcze więcej, siedziałem przy tym jak więzień
paru z tego miało beke
robili pod górke i wiedzieli wszystko lepiej
z czasem role sie odwrócą z tymi osobami
i przyjdzie satysfakcja, że zostali fanami
po niecałym roku, pyk, prosze, pierwsza płyta
cały album wyłącznie na moich bitach
i jak nie miałem znajomości budując wszystko od zera
tak stawiałem pierwsze kroki w celu spełnienia marzenia
potem lata wyrzeczeń, oszustwa, poznawanie branży
kłamstwa i obłuda, było sporo takiej jazdy
na tamten moment było to dla mnie warte tej kasy
ciągle przelew, przelew, a nie życie na styk
teren poszerzany, co raz większe hajsy
wiele numerów trafiających do masy
kilkaset utworów w podziemiu, gotówki zastrzyk
propsy na forach i komentach i wolności hausty
pora na mainstream, tu gdzie wokół są najwięksi
bity na jedno kopyto oraz byle jakie teksty
ghostowałem numery mające miliony w odsłuchach
testowałem jak wielkiego kutasa macie w uszach
w tym samym momencie nadszedl boom na rap
niekoniecznie na boom+bap, a boom na trap
w epicentrum ja, naczelny bumelant
przyszedł czas, by zacząć robić większy hajs + k+mbaya
zgarnąłem placementy, w portfolio mam topke polski
plus muzyka do reklam, podcastów, wyciągnij wnioski
wywiady, radiowe dżingle, muza dla klubów piłkarskich
muza dla klubów muzycznych, na open decki i majki
bez lizania dupy innym znalazłem dla siebie miejsce
konsekwentnie kilkaset tysi sluchaczy miesiecznie
ciągle dyscyplina, w kółko wraz z praktyką i tak
sprawilem, że na ścianie wisi platynowa płyta
[outro]
zgarnąć fizyczny status płyty chce
usłyszeć, że się ktoś wychował na mej muzyce
taki mam cel bez ambicji bycia na szczycie
żenuje mnie wyścig szczurów, w którym ślepo gonicie



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...