a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

dwa sławy - drugi koniec świata lyrics

[intro]
dwa sławy
coś przerywa
2018
raz, dwa, trzy

[zwrotka 1: astek]
dzień końca świata, on zdążył na pociąg, nie zdążył powiedzieć do żony, że kocha
w pustym przedziale wysyła jej emotikonę na whatsapp
to wzrusza tak bardzo jej oba ramiona kiedy przykrywa je czarną koronką planując co będzie w niej robić po nocach
chłopaki z branży gonią sny z ulicy, by pić szampana
chłopaki z miasta gonią na ulicy sny w samarach
dzieciaki grają w ping-ponga-o, właściciel zamyka lombard bo
osiedlowi milionerzy biorą trzy koła ratunkowe od wonga.com
dziesięciu typa wpada ze sprzętem, rozegra się walka
dochodzi dziesiąta, z kościoła rozlega się barka, zagłusza ją r-ka, zabiera tych typów bez sprzętu i stówą leci
w szpitalu obok łatwe dziewczęta rodzą trudne dzieci
lemingi zamknięte w sobie, w open-sp-ce’ie
za życie biurewskie mają do siebie wciąż pretensje
nienawidzą życia bo dostają wciąż od niego po dupach
nie liczą już nawet na lepsze jutro, boją się za to gorszego pojutrza

[refren]
komedie, dramaty te rzeczy się dzieją naprawdę tu
sensacja, dok-ment te rzeczy się dzieją naprawdę tu
innego końca świata nie będzie te rzeczy się dzieją naprawdę tu
innego końca świata nie będzie te rzeczy się dzieją naprawdę tu
komedie, dramaty te rzeczy się dzieją naprawdę tu
sensacja, dok-ment te rzeczy się dzieją naprawdę tu
innego końca świata nie będzie te rzeczy się dzieją naprawdę tu
innego końca świata nie będzie te rzeczy się dzieją naprawdę tu

[zwrotka 2: rado radosny]
dzieciak odpala petardę, rzuca i nagle dzida jak papuasi
w tym samym czasie w biedronce ktoś naciska na otwarcie drugiej kasy
w kiosku facet kupił pety i nie może oderwać oczu od paczki
ktoś dobrowolnie oddał krew na beton, ale nie dostał czekoladki
dziewczyna idzie po pasach wzięła sobie na wynos placek dagr-sso
a, że wchodziła na czerwonym to zaczął trąbić volkswagen – das auto
znawca aut kopie w opony, to znaczy, że musi być naprawdę znawcą
legendy osiedla w barach z tymi co też utracili popularność
a w parkach, przy szachownicach znów zasiedzieli się mężczyźni po przejściach
myje okna kobiecina, mimo że nie zbliżają się żadne święta
w sklepie małżeństwo kupuje słodycze dla w chuj rozwydrzonego dziecka
było słodko między nimi, dzisiaj zlepieni z resztek jak bajaderka
ci widzą się dziś pierwszy raz na żywo, do tej pory gruchali w necie
jedno i drugie to trochę cheeseburger, no bo na zdjęciach zawsze lepiej
obok dwa schaby się kłócą, który jaki rekord ma na gruszce w mielnie
nie muszę zgrywać proroka by wiedzieć, że innego końca nie będzie

[zwrotka 3: kękę]
koleżka z radomia dogrywa na sławy, do trzech razy sztuka
trochę czekały chłopaki, nareszcie fituje fryzura
kobieta wyjmuje ze skrzynki wezwanie – przychodnia i spluwa
“w dzieciaka nie dam się wkuwać” – poprawia folie na głowie, bo trochę się zsuwa
typ w telefonie nie widzi, że sznaucer mu zrobił na spodnie
ktoś na balkonie mu krzyczy “przynajmniej tym razem to sprzątniesz”
kurier chce dzwonić pod piątkę, później przelicza, że drugie
troche, że ciężkie, za duże. łapie telefon i “poproszę zejść tutaj do mnie”
majster z budowy dopala drugiego i idzie doglądać
monopolowy po secie na głowę, do tego coś dobrać
się wije jak kobra fryzjerka na przeciw, biegają dzieci
świruje, są w kompach
dostarcza wrażeń mamuśka joggerka z miseczką jak melon
z kombi z naklejką wj tu dobiegają głośno oł jejo
koleżka w koronie z włosami jak samson, a ludzie się śmieją
bo jeszcze tego nie wiedzą, nadchodzi koniec, a tydzień to tu armagedon

[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]

- dwa slawy lyrics

Random Lyrics

HOT LYRICS