azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

dymknf - logiczne konsekwencje lyrics

Loading...

[zwrotka 1: epis]
mieli po 14 lat, czas spędzali w piwnicy
to właśnie był początek dzisiejszej logiki
starsze nasze ryje, na skórze tatuaże
zahartowane serce od wielu porażek
ten rap pisało życie, nie do końca ludzie
nie byłoby dymu gdyby każdy siedział w biurze
jeszcze raz powtórzę,że nie pije, nie pale
i chce się tego trzymać, do ostatniego amen
godne moje życie, godnie chce umierać
w końcu jestem śmiertelnikiem o nieśmiertelnych marzeniach
cena poświęcenia jest coraz większa –
im bliżej czegoś jesteś tym częściej wymiękasz
dzielą nas dwa kroki od szczerego złota
kiedyś miałem małą tratwę, dzisiaj płynie ze mną flota
nauczyłem się że w życiu cierpliwość
popłaca no i w końcu się powoli zaczyna zgadzać kasa

[zwrotka 2: copa]
przede wszystkim chłopaku musisz być psychicznie mocny
czasem droga bez wyjścia i trzeba palić mosty
a ty nie wstydź się dziewczyno ciuchów drugiej kategorii
bieda kształtuje charakter – znam z praktyki nie teorii
logiczna konsekwencja, nie wiem czemu ale jest tak
że po tylu porażkach dalej uczę się na błędach
rap prosto z serca bo nie umiałbym inaczej
opowiadam o swym życiu a nie zmyślam jak pajace co
co życie znają tylko z naszych opowieści
daniel coraz starszy facet, wcale nie muszę być pierwszy
lecz doroślejszy, a zasad się nie zmienia
chcesz przewalać gangsterów ? – życzę powodzenia
gdybyś przeżył to co ja, może mógłbyś mnie oceniać
ty zacznij od siebie, prywatny świat swój zmieniać
nie mówię odbić w chuj, tylko poukładać w całość
żeby w gronie przyjaciół mieć co wspominać na starość

[zwrotka 3: mara mdm]
widzą moje oczy, zapisuje serce, przelewam myśli na papier
to logiczne konsekwencje, dwie ekipy w komitywie
rap związany z prawdą, dymknf, mdm – śląski hardcore
na ulicy gdzie masz śmieci nie tylko w hasiokach
ludzkie serca toną w gównach, bóg zapomniał o tych blokach
talent szlifowany lata, hartowany życiem
w konsekwencji masz ten rap, słowa sklejone na bicie
zasady wciąż te same, chociaż lat przybyło
dumnie patrzę w przyszłość, dziś już wbijam w to co było
czasu brat nie cofnę, chociaż nie wiem czy bym coś zmieniał
mam spokój sumienia, patrzę w l-stro i nie pękam
szczerze wyciągnięta ręka, w potrzebie do brata
czasem ktoś mi rękę podał gdy odwracała się karta
na kiepskich losu żartach, poznałem się dość wcześnie
hartowany bólem bo też bywało boleśnie
postanowiłem ruszyć z miejsca, wkroczyć śmiało w życie
głośno krzyczę co mnie boli, a nie żale chowam skrycie
mieszcząc słowa w bicie, agresje wylewam
dobrze że mam ten mikrofon bo bym komuś łeb rozjebał
nigdy się nie sprzedam, dosłownie i w przenośni
od małolata noszę swoisty system wartości
pierwsze miejsce rodzina i bliscy przyjaciele
potem materialne zyski – będzie fart to je powielę
jak niedziela w kościele, każdy dzień to dla mnie świętość
to kim jestem dziś zawdzięczam logicznym konsekwencjom
i nie koniecznie pięścią muszę udowadniać męstwo
bliscy będą ze mnie dumni i to będzie zwycięstwo

[zwrotka 4: finu]
logiczne konsekwencje to jak logiczne myślenie
dajemy coraz więcej i niech spełni się marzenie
w życiu jak na scenie tu liczy się komitywa
czy legal czy podziemie mdm do nas dogrywa
prawda po bicie pływa i tak szybko nie utonie
podane pomocne dłonie tylko w zaufanym gronie
taka kolej rzeczy na każdym rejonie
czas pokazał przez te lata gdzie początek a gdzie koniec
nie jeden tu poległ szybko wbił i szybko znikał
udawał ulicznika – został po nim tylko przypał
tu rapowa logika już od 2003
dwie dzielnice jedno życie – knf i dym
leci ziomal z tym oraz tobie przyjacielu
szczerze powiem, wybierz drogę i do końca nią maszeruj
to siła charakteru i logiczne konsekwencje
bądź sobą, rusz głową – możliwości będzie więcej

[zwrotka 5: miku mdm]
podjąłem ryzyko, poznałem konsekwencję
całe szczęście – kierowałem się sercem
rap mnie porwał i nie chce oddać
sporo przeżyłem, chociaż może nie wyglądam
przybiłem sztamę, ważną jak sakrament
mocny fundament bo zasady takie same
całe życie z wariatami, na tym samym wózku
żeby cie pojechać, nie potrzebuje bluzgów
jak w kogoś wbiłem to raz i na zawsze
życie nie jest prostsze, na pewno ciekawsze
nie chcę tracić czasu, na ławce przy flaszce
szukać sensu życia i czekać na zbawcę
ponad rady życzliwych stawiam doświadczenie własne
być kimś – być sobą, byle nie być chwastem
jak dla swoich bliskich jesteś skurwysynem
chodź podejdź bliżej (chuju) – podam ci linę

[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]
#jeśli doceniasz że poświęciłem swój czas – wpadnij na fp i zostaw łapkę w górę – nbi
www.facebook.com/nbirapg*nius



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...