dziarski - klatka lyrics
klatka
widzę ulice puste a w blokach durnie
wszyscy w strachu bo kilku w trumnie
kieruję do was pytanie zasadnicze
czy obowiązują tej głupoty granice
jak było można tak łatwo z siebie
zrobić bydło a z mieszkań cele
w żałosnej liczbie kolejne trupy
a karakan się dobiera do dupy
z dupy mandaty i obostrzenia
przeciwników acta już chyba nie ma
ruszacie na hasło internet zagrożony
teraz sztywno siedzicie z ogonem podkulonym
zamknięci jak cioty obsrani na kwadracie
rozumu i godności człowieka nie macie
nadchodzi wasz koniec sm+tni frajerzy
wygrał kto umarł, nie ten co przeżył
jak można było tak małym kosztem
dać się pozamykać i pluć na mordę
marsze szmat i wszyscy kodziarze
dla was piecyki zwykli pajace
pajacowanie z gołymi dupami
to wasza godność a teraz zesrani
gówno to wasza właściwa konotacja
równo lubicie się w szambie taplać
wasz horyzont to zwalona grucha
zadowolony kto sam się wyruchał
sram na te wasze lewackie ryje
każdy z was w końcu zdechnie i zgnije
zamknięci jak cioty obsrani w domach
najlepiej chodźcie cali w kondonach
nadchodzi wasz koniec sm+tni frajerzy
wygrał kto umarł, nie ten co przeżył
trzeba było słuchać zbigniewa latem
a nie łykać gówno jak lewy na klatę
klatki z nietoperzami i chińskie zabawy
teraz maska na mordę bo jesteś podejrzany
jeszcze będzie zdziwko bo każdy incognito
bagiety nie dojdą kto został bandytą
gwałciciel i złodziej tej nocy nie zasną
będziesz piszczał gdzie był kapitan państwo?
książe z poznania dobrze powiedział
dla obsranych ludzi gleba, trochę piachu ich nie ma!
wykorzystajcie dobrze resztki wolności
zimna lufa i utrata świadomości
dajecie się idioci traktować jak bydło
wystarczy wam pasza i telewizor
nadchodzi wasz koniec sm+tni frajerzy
wygrał kto umarł, nie ten co przeżył
Random Lyrics