azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

dzonyy - na co mnie stać lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
szmato ’06
wiesz co jest pięć
chciałem być wyżej
i wyjdzie to niebawem
mieli mnie za frajera
co ciągle się ośmiesza
spełniając marzenia
haha, ty żartowałeś
tak powiesz, gdy zrobię level up
oni nie chcą nas
chyba, że przyjdzie hajs
wtedy tylko fast run
nie patrzę na was
oh, na na na na
od paru lat ciągle przy tym samym dźwięku
mam taki plan, żeby zrzucić z drogi leszczów
jak byłem mały czerpałem moc z actimel’ków
niby się poruszam, lecz ciągle w tym samym miejscu
oh, ten świat jest bezsensu
mieszają mnie z gównem, nie chcą mieszać z rapem
ey, ey, nie potrzeba leków
no bo w sumie muza jest dobrym lekarstwem
muza dobry lek, ey
nie potrzebny sen jest
ja bym chciał mieć więcej
ja bym chciał już pengę mieć
ey, ey, nie potrzeba benzo
bo muza to lek na bezsenność
oh, oh, oh
lek na bezsenność
oh, oh, oh, oh
bujasz łeb razem z mą piosenką
[refren]
przez cały czas, cały lecę tutaj sam, ey
zamiast wsparcia wkładali mi mordę w piasek
może ktoś, może ktoś dał mi tę szansę
ja im pokażę, na co w końcu stać mnie

[zwrotka 2]
ja im pokażę, na co w końcu stać mnie
teraz czas, żebym w końcu ściągnął maskę
jak byłem młodszy, to chciałem być strażakiem
i pewnie lekarzem, i też policjantem
a teraz zasada hwdp
i jbzd, i ewenement
my chcemy być fresh
by świeżym wyjść w main

[refren]
przez cały czas, cały lecę tutaj sam, ey
zamiast wsparcia wkładali mi mordę w piasek
może ktoś, może ktoś dał mi tę szansę
ja im pokażę, na co w końcu stać mnie



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...