e v, piluś - bez domu lyrics
[intro: e v]
wuooo… /×2
nasze problemy to miłość i czy na ciuchy nas stać, a bezdomnego marzenie to mieć na zime gdzie spać. widze ich twarze czerwone, a klimat dla nich jak kat. ktoś daje buty im drogie a do jedzenia jest piach
[refren: e v]
nasze problemy to miłość i czy na ciuchy nas stać, a bezdomnego marzenie to mieć na zime gdzie spać. widze ich twarze czerwone, a klimat dla nich jak kat. ktoś daje buty im drogie a do jedzenia jest piach
bardzo się zmienia punkt widzenia, gdy ktoś zostaje sam, nie myśli o dawnych problemach, zbiera z ulicy hajs. pioryrety pragną pozmieniać, z flachą został od tak. dzisiaj jest pita amarena, całe życie to kac
[zwrotka: piluś]
trudno mi skleić pare faktów, choć mam ciepły dom. kocham swoją rodzine, tu mam swój prawdziwy schron. kiedyś zrobiłem dok-ment o ludziach ulicy i mówię poważnie. nagrywaliśmy materiał na konkurs, widziałem ludzi co żyli fatalnie… nie chcieli zmiany chociaż dostawali jakieś dary, higiena dla nich to abstrakcja, ludzie noszą rany. kiedyś o trzeciej w nocy menel mi nawijał raz, z k-mplem żulem który go uciszał wtedy kiedy bit mu grał. staliśmy pod kioskiem bo miałem kolumne i razem z joelem przyśmy na kwatere. gościu się pyta czy mam jakieś bity bo kiedyś był dobrym raperem. stara szkoła weszła w krew, gościu miał otwartą rane, leciał tak jak dge, metaforą i przesłaniem. więc nie przesłaniem mi ni z oczu wie co kiedy mówić. pokój w sercu mam na zawsze dla prawdziwych ludzi. bo może ktoś się zgubił i kiedyś nawet ja, mógłbym zostać w sytuacji gdzie zostane sam
[refren: e v]
nasze problemy to miłość i czy na ciuchy nas stać, a bezdomnego marzenie to mieć na zime gdzie spać. widze ich twarze czerwone, a klimat dla nich jak kat. ktoś daje buty im drogie a do jedzenia jest piach
bardzo się zmienia punkt widzenia, gdy ktoś zostaje sam, nie myśli o dawnych problemach, zbiera z ulicy hajs. pioryrety pragną pozmieniać, z flachą został od tak. dzisiaj jest pita amarena, całe życie to kac
[outro: piluś]
dlatego miej w sobie wartości, reprezentuj dumnie kraj. wokół są ludzie bezdomni bez dachu nad głową i czasami nie mają gdzie spać. ktoś nie ma rodziny, inny stracił ją w wypadku. czasem bóg był nie rozsądny że nie zmienił biegu faktów. póki żyjemy kocham swoich, wszystkich tych których mam. tę płytę z kacprem dedykujemy wam, dedykujemy wam…
Random Lyrics
- pearl jam - hail hail [tampa, florida august 12 2000] lyrics
- 29:11 worship - in god we trust (live) lyrics
- the la planta - porfa lyrics
- crummy - me lyrics
- the reckless nights - bedside lyrics
- spaceghostpurrp is the king of the underground - king of the underground lyrics
- jdm rap - base lyrics
- black bow - secret fear lyrics
- sarah jay hawley - screaming (piano version) lyrics
- franco mimmo - topolino lyrics