el_ce5 - addiction lyrics
apatycznie patrze na spraw codzienny skutek
sarkastycznie podchodzę do ludzi i próbuje gdzieś uciec
wyidealizowani ludzie,wciąż na twarzach ich sm-tek
niezaspokajany na rysach marzy o dobrych wieści skrócie
gdy w każdej jebaniej minucie
wolisz usiąść niż wstać i walczyć o życie
pierdolisz bycie , strać resztki , sen wystarcz
za ciężko jest z tarczą , komfort wracania na tarczy
codzienność wysokiej marży , już nikt nie marzy
kiedyś uczyłeś sie nie skarżyć , teraz uczucie wspomnień parz
ukraść by mieć a mieć bo to coś znaczy
a posiadania to nic nie warty życia haczyk
nie uraczysz mnie tym czego pragnę wspomnienia są martwe’
to etyka tworzy filozofii odmienna range
mrugnę i złudzenia ze snem zmieszają też prawdę
odpłyną zatrzęsie się ziemia i osunie pragnień skarpę
spójrz na mnie,na mnie,na mnie
spójrz na prawdę x4
uciekamy od prawdy alkohol narkotyki kobiety
ile tak zdołamy ,terapia ,odcięcie , potrzeby
mam na myśli starcie na starcie i przepych
wyślij myśli gdzieś na koniec wolnej przestrzeni
zmień przesyt w niebyt a tędy pójdą emocje
uczucia i nie kończąca się fala niepotrzebnych potrzeb
po co mi to
ideologiczne przekonania sprzyjają limitą
coś jak free dom
ale tedy ludzie nie idą
i nie zmieni się nic, bóg narysował niepoprawny szkic
a wsparcie to pic na wodę i licz tylko na siebie człowiek
dobiegł końca czas rodziny
teraz w pościg za kasą to zamienimy
to co ważne odpływa jak osoba po zastrzykach
i nic mi tu nie pasuje a zegar już nie tyka
spójrz na mnie,na mnie,na mnie
spójrz na prawdę x4
Random Lyrics
- margaret glaspy - back to you lyrics
- feels - awful need lyrics
- ian bla - catch lyrics
- deathbreaker - earthbound lyrics
- jackie cruz - melly 16 lyrics
- radio elvis - bleu nuit / synesthésie lyrics
- photay - monday lyrics
- lovespeake - tightrope lyrics
- enrique iglesias - noche y día lyrics
- epic rap battles of history - what's up bitches? lyrics