elektryczne gitary - pilot josef františek lyrics
[verse 1]
byłem trochę nienormalny
zawsze mieli kłopot ze mną
po dobroci i służbowo
wszystko nadaremno
wreszcie jeden urbanowicz
ujął rzecz najprościej:
strzelaj, lataj, twoja sprawa
jesteś tutaj gościem
[refrain]
nad anglią bitwa, londyn się smaży
a ja w dożynki bawię się na plaży
[verse 2]
służyć w czeskim dywizjonie
nie miałem ochoty
polak jestem + polski lotnik!
františek + no co ty!
tylko taki rozdwojony
tu szwabskie maszyny
a tam dalej w cichym hrabstwie
przepiękne dziewczyny
[refrain]
nad anglią bitwa, londyn się smaży
a ja w dożynki bawię się na plaży
[verse 3]
miałem w końcu spore lobby
bo to zaraźliwe hobby
znowu lecę, no i dobra
tylko wrócić mam na obiad
w czas nalotów sam do schronu
pędziłem najszybciej
a gdy podrywałem koła
wszystkie lęki nikły
długo tak się nie da ziemi
nie dotykać wcale
więc wyrżnąłem przed pannami
salto mortale
w głowie demony
bak już pusty
kark przetrącony
w polu kapusty
Random Lyrics
- мс пох (mc poh) - я и бал ( me and bal ) lyrics
- oliver tree - invisible man (v2) lyrics
- ana moura - lá vai ela lyrics
- the rolling stones - i wanna be your man (mono version) lyrics
- piao - hannah montana lyrics
- malty 2bz - bang lyrics
- xavier galatis - fetti lyrics
- тіна кароль (tina karol) - любовники (lovers) [live session] lyrics
- trippie redd - kobra kai lyrics
- woody pitney - end of the day lyrics