azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

emcef - hank moody lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
tyle razy otwarty na macu jebany text edit
znikający kursor mi dający mnóstwo złości kiedy
nie mogę napisać nic, dopada mnie wstyd
bo nie chcę tu być, jak reszta tych
raperów, kurwa raperów, weź z nimi w pizdu idź
nikt już we mnie nie wierzy, że napisze i nagram coś
obiecałem płytę, której nadal nie ma mimo, że od zapowiedzi mija drugi rok
i mówi ktoś “emcef to pozer gwiazdeczka bez dokonań”
pierdoli mnie to co o mnie powiesz, bo twórczość to nie jest poza
do odegrania, nie. to esencja mojego jestestwa
dlatego to kwestia jest o wiele większa
niż z zajawki epka, supporty jak w piętrach
i by czuć się ekstra propsy od znajomych nie słuchaczy
ja nie jestem z tych dla których to coś znaczy
jestem definicją słowa wymagania, gdy nagrania są b-n-lne
jestem definicją słowa autentyczność, kiedy fikcją być jest łatwiej
jestem raperem. na etacie mnie nie zamkniesz, choć z chujnia z hajsem
bo mam pasję, lecz na branżę i ludzi się wkurwiam strasznie

[bridge]
tylko jedna rzecz w której jestem dobry
i jedna kobieta której tylko chce
nic innego mnie rusza, jestem chłodny
i gdyby nie sarkazm to bym tu zwariował, wiesz

[refren] x2
czuję się hank moody, hank moody
myślę o tobie, rapuję i palę szlugi
czuję się jak hank moody, hank moody
gdy tak mi zajebiście z tym że mało kto mnie lubi

[zwrotka 2]
mogę wchodzić w te panienki ale z tobą się zlewam
nie chcę wchodzić w te panienki, nie tego mi trzeba
podniecenia od niechcenia co mnie nie raz w ogóle nie ma w tym
bo niby jestem wolny, a czuję się jakbym zdradzał, gdy
wpadam sam do klubu, nadal mam do tłumów ciąg
bo zanim cię poznałem to pamiętam jak latałem tam uwodzić na okrągło
zanim cię poznałem to w dupie uczucia miałem i chciałem jedynie ostro
przelecieć fajną pannę i nic więcej, ale odkąd
pół roku temu zaczęliśmy te rozmowę, którą bym mógł kontynuować do końca życia
wiem, że poligamia służy tylko temu by siebie poznać i być gotowym na miłość życia
ta_ ewentualnie, by zaruchać uczucia i gotowym być przestać
ja_ nie wiem czy znajdę znowu ją prędko i czy w ogóle mi potrzebna
a pamiętam pewną noc w klubie, byłem z nią i pytała czy do niej idę
też tam byłaś, wolałem wyjść sam żegnając się całując cię w szyję
wtedy myślałem jak teraz, niczego nie będzie już między nami
myliłem się zawsze tak myśląc, jesteśmy niezniszczalni

[bridge]

[refren] x2

[tekst – rap g*nius polska]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...