emkatus - 18 lyrics
[intro]
musi się udać, pawełku módl się za mnie
módl się za mnie pawełku (yo)
[zwrotka]
kolejny syf na mojej bani
chodzi mi o to, że nawet już siebie nie lubię i nawet nie mogę się zranić
i możesz mnie zabić i słowa na papier, wbrew temu co powiesz nie idą na wiatr nam
a zostają z nami i znam się na rapie dlatego to składam
nie pytaj o formę bo na ogół słaba, już w obydwu strefach
nie pytam o drobne chcę na tym zarabiać, możesz robić facepalm
chcę wrzucić na fejsa albo na instagram
jak mam cię przy ustach i noszę na rękach i pieprzy mnie co powie dzieciak
mimo 1+8 dalej jestem dzieciak
trzymam już cały ten popieprzony świat w łapach
ty znowu błąkasz się po szpitalach, ja znowu robię rap sam
chcę cię całować i światu pokazać
że jak mam ranki to potrafię je już kurwa łatać
przepraszam mama i sorry tata, że przeklinam
mnie tak wychowali ale psychika poryta
przez przeszłość i cannabis i słabe wersy o linach
na słabym flow i średnich rymach
może robię to za karę 24 dzisiaj
żadna różnica może jedyna, że jak wsiądę w furkę
to nie będę spinał kiedy mnie o dowód zapyta
nie tak to wyobrażałem, w sumie lipa i w sumie przypał
jak coś spieprzę to mi wybacz jak coś zniszczę to mnie uderz
niech ktoś nauczy mnie żyć a jak mam osiągnąć sukces?
emkatus to ma tupet, pozdro
szymon dawno już nie jest sobą
od urodzenia mamy pokój z siostrą i mamy kłótnie
i rzadziej nagrywam bo ponoć wciąż skrzeczę, po co?
chce się już wynieść gdzieś daleko stąd z nią
i cię powozić moim oplem corsą
i kilka razy już straciłem godność
na parkach bez koszulki latam, bo się wożę wolno
jebie miłość w toronto
chce ją z torunia i mimo, że to wciąż w chuj daleko
to przecież nam się uda (yo)
jestem ostry jak wenflon, mieszam się z twoja krewką
nie kojarzcie mnie z kreską, wolę mieć łatkę pizdy
przez ten stan byłem mendą i bym obskoczył wpierdol
nie chcę stwarzać pozorów a chcę być okej przy tym
kładź mnie na język dziecko, nie jestem kartonikiem
chcesz mnie dziś w serce wiem to, że tam mi będzie milej
nagrałem tracki, wszystkie o tym samym
i się kłóciłem z kolegami, że tak nie jest stary
a może jest tak emka się skończył, przez wszystkie akcje w parkach
i jak pierwszy homies, i chwile u wiktorii
i chwile przy rodzinie
emkatus martwy w środku, a nadal żyje (joł)
Random Lyrics
- tdk t-ẞeezle - lml lyrics
- refré couplain - slide interlude lyrics
- giag700 - la canzone della guerra lyrics
- eyes enter space - alcohol and heartbreaks lyrics
- ysr gramz & ak bandamont - walk a mile lyrics
- dj alx - τι θα πεις (ti tha peis) lyrics
- ricky chix - striker lyrics
- jay rain (rapper) - find my lovin' lyrics
- cowboy malfoy - notice lyrics
- legrand - make it one lyrics