azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

emte - obiecuję lyrics

Loading...

mówiłem, że sobą pozostanę, ta
gdyby tak zostało pewnie bym się tu o dno ocierał
miłość była dla mnie jedną z bajek, sam
zagubiłem siebie w tym poszukiwaniu zrozumienia

ostatni płomyk nadziei dogasał w tunelu monotonni
brakuje celu uśmiechu to po co gonisz
by pozostawić samotność, która tak mocno boli?
czy aby poczuć to w końcu jak dłonie dotkną dłoni

traciłem wiarę nadzieję niczym wypłaty na barach
i pożegnałem sumienie przy tym bywałem jak skała
pokochać dane mi nie jest, iskry wygasły i wiara
i właśnie w takim momencie dłonią za ramię złapałaś

poczułem ciepło i spokój
wymieszany razem z głębią twych oczu
uspokajasz miękkim głosem co ma lekkość obłoku
i to dzięki tobie czuję dzisiaj pewność mych kroków

obiecuję nie zawiodę zbudujemy dom
mamy wiele marzeń nie ma rzeczy niemożliwych chodź
przejdziemy to razem i nieważne co pokaże los
dałaś mi odwagę w zamian ja ciebie pozbawię trosk

widzę siłę w twoich oczach widzę pewność
wzruszyłem się kiedy powiedziałaś, że to przy mnie w końcu pozwoliłaś sobie na tą słabość do emocji
gdy poczułaś moją miłość, która daje bezpieczeństwo
znamy ból i swoje demony w głowach
były jak na ranę sól ich koniec zmieniony w słowa
kiedy powiedziałem kocham
złożyłem przysięgę bez wahania ją powtórzę nawet w obecności boga

zapomnijmy o przeszłości pamiętając jednocześnie
o tym co dało nam siłę, aby wreszcie
dowiedzieć się ile życia mamy w sobie, by postawić
uczucia na jedną kartę, bo nie jest nam obojętne

w końcu zrozumiałem twoją potrzebę ucieczki
ból, który tak tłumisz jest jak granat bez zawleczki
nie powstrzymuj łez one to cena pamięci
bo wierzę, że tam na górze spotkamy tych co odeszli

nauczyłaś mnie doceniać to co mam
gdy patrzę na nasze zdjęcia coś mówi mi o to walcz
na dnie mojego serca leżało złoto skarb
kiedy w końcu je odkryłem ujrzałem tam twoją twarz

nie da się opisać poziomu twojej empatii
zawsze niesiesz pomoc stawając w obronie słabszych
uwierz mi na słowo nie pozwolę ciebie zranić
i proszę cię każdy problem śmiało wrzucaj mi na barki

czas zweryfikował wiarygodność naszych słów
przyznajemy się do błędów, po czym wrzucamy na luz
szkoda nam marnować życie na milczenie jak grób
wolę z tobą łapać chwilę i w objęciach szczęście czuć
warto było tyle czekać, odnalazłem szczęście
odnalazłem miłość, odnalazłem drogę, której celem jest rodzina
jako facet muszę zadbać o to, aby miała przyszłość

aby jutro nie wisiało już pod znakiem zapytania
abyś nigdy nie wracała już do zamartwiania
damy radę obiecuję nie zawiodę
i nazwiemy domem miejsce pełne miłości i zaufania



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...