a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

epsi - jak w kagańcu lyrics

Loading...

zwrotka 1:

strata zostaje w nas, a ból się zaciera
jak bóg tu istnieje, czemu dzieci zabiera?
to jest chory schemat, i pojęcia nie mam
czy da się to naprawić, żeby znikła stąd ściema

życie zaczyna blaknąć, jak kolory na słońcu
dzieciaki zagubieni, bo brakuje im wzorców
czułem się tu nie raz, niewidzialny w tłumie
ciężar zwalał z nóg, że brak sił by go unieść

możesz zacząć na dnie, i zdobyć ten szczyt
mi ten w oczy piach, błądzenie wśród mgły
policzki tak zimne, jakby znikał puls
komu zaufać, gdy kłamią jak z nut

dym w powietrzu, był dla mnie zbawieniem
gdy tak nie mogłem, spoglądać na siebie
winy nie swoje, wrzucałem na barki
łzy tak płonące, psychikę mi zdarły…

refren:

poczucie wolności, jak w kagańcu
wciąż tu błądzimy, w szukaniu balansu
emocjonalna prawda, ukryta w tych źródłach
codzienność ze mną, przestaje już współgrać…

zwrotka 2:

wszystko jest dobrze, mówimy na pokaz
tonie ten okręt, gdy wchodzę na pokład
swoją energią, chciałem się dzielić
teraz już wiem, jakie z nich hieny

nie ściemniaj, o szczęściu na zawsze
bo to jak płynąć, morzem na tratwie
przestań pouczać, mnie wciąż o prawdzie
jeśli niczego, nie umacniasz faktem

każdy by chciał, kreować co będzie
a wszystkie decyzje, poparte są błędem
mogą też mówić, że wyglądasz marnie
ale się cieszą, gdy tracisz swą szansę

próbują odciągnąć, od tego co kochasz
będąc w potrzebie, nikt wody nie poda
uczą od dziecka, by pomagać bliźnim
ale po ludziach, mamy tylko blizny…

refren:

poczucie wolności, jak w kagańcu
wciąż tu błądzimy, w szukaniu balansu
emocjonalna prawda, ukryta w tych źródłach
codzienność ze mną, przestaje już współgrać…

- epsi lyrics

Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...