azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

eripe - punchline - redefinicja lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
ten track nie traktuje o sensie istnienia
jest po to, by po każdym wersie opadła ci szczena
byś nie wiedział co masz robić, kiedy podnosisz ją z ziemi
tak jak matki w strefie gazy podnosząc trupy swych dzieci
rapgra powoli robi się łyżwiarstwem figurowym
banda wystrojonych cipek do kamery stroi pozy,
stąpają po cienkim lodzie, każdy z nich ma się za boga
ego przerośnięte tak, że występują w trzech osobach,
orędownicy prawdy, co drugi – pastor podziemia
sam nie wie co ma w spodniach jak caster s-m-nya,
odczyt z kardiografu pozostawiają na kartkach,
a nie mają serca do gry #fabrice muamba,
każdy może być raperem, ja śmieję się z nich jak joker
nie każda dziwka w lateksie będzie kobietą kotem,
proszę, nie porównuj mnie do nikogo w tym kraju
jestem one’n’only jakbym kładł zwrotki w języku majów

nie pytaj czemu taki jestem, dlaczego tak gram
rapowo wychowany na violent by design,
gdy inni raperzy liczyli wielokrotne w-nkeja
z ręką w gaciach czekałem na nową zwrotkę ruggeda,
mam parcie na pancze i zbieram pomysły
je kładę na kartce, mój zeszyt ma blizny
więc te pizdy pewnie walkę ze mną widzą czarno
jakby byli w ku-klux klanie by zmoczyli prześcieradło
nie wiem, kurwa, ile oni myślą nad panczem
ale dłużej mel gibson rozkminiał jak zakończyć pasję
tu masz dopracowane do granic linijki zawsze
nawet stephen hawking robi stojącą owację,
wycinam sobie organy i na czarny rynek ślę
to moja definicja jak w muzyce sprzedać się
mów mi fred astaire, deszczową piosenkę zrobię
jednocześnie lejąc ci na mordę i skacząc po głowie

te wersy tworzą mur, chcesz go przebić – strata czasu
rozbitych wiele głów, dla słabych to ściana płaczu
niech mnie krytykują chuje, moja wygrana pewna
bo czas kontroluję, nim manipuluję #prince of persia
dawaj bit, po wersach grill na zębach zardzewieje im tu
z miejsca impotencja, indolencja – w sumie podsumuję
ten rap, otwieram umysły wam i sram do środka – straszne
w drodze do celu wielu podeptałem wyobraźnię
nie jestem na bicie skromny, a jak chcą potyczek słownych
to przeliczą się tak grubo, że wyskoczą nawet z drobnych
to niemądre, jak oprzeć dietę na twardych narkotykach
ja pomocnej dłoni ci nie podam; natalia partyka,
‘masz tu jedną kulę, strzel mi w serce’ – podbijam do typa
on ładuje, bierze gnata w ręce i spustu dotyka
na chybił-trafił – pudło i palnął sobie w łeb
lekcje strzelania dawał mu pewnie kurt cobain

[tekst – rap g*nius polska]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...