azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

ero jwp – ja lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
witam cię słuchaczu, wiem, że czekałeś na to
ładnych kilka lat, na solo ci zdaje raport
jakoś się toczy u nas, jak kołem fortuna
wciąż wysoka jakość i zwrotki bez autotune
słyszysz mnie na alb-mach, u ziomali prawie wszędzie
mówią na mnie mr feat, dobra niech im będzie
dzisiaj nadszedł ten dzień, że sam siebie wyjaśniam
czy rap to dobry wybór, bo dałem życie pod zastaw
muzykę miasta tu tworzę jak ewenement
jakbym nie dał im jej fanom mieliby delirium tremens
i to żadne terefere, pcham rapsy szczere w teren
i choć ostro ryje beret, ty szanujesz mój intelekt
jestem tu od lat i nie planuję zrywki
wolę nowe nagrywki by mieć na kokę i dziwki
to był żart. małolat weź się nie wczuwaj
dragi to najgorsze zło, wczuj się w muzykę i fruwaj
ja jestem do tego, płonę jak el fuego
jeden wers waży tonę i może zmiażdżyć każdego
coś o mnie dla was, chyba jestem niemodny
nie mam rurek, slim koszulek i rzeczy tym podobnych
mam mechanizm niezawodny, tu pominę wątrobę
ścieżki neuronowe, czynne 24 na dobę
i pa, co wyrosło z tego michała
z inicjałami mc dziś go słucha polska cała

[refren]
ja mogę tylko tak, właśnie tak, jak robię
ja i mój skład, z publiką, pakt jak w zmowie
to musi trwać, każdy nasz fan, nasz człowiek
i coś wam powiem, każdy mój track jest jak spowiedź
ja mogę tylko tak, właśnie tak, jak robię
ja i mój skład, z publiką, pakt jak w zmowie
to musi trwać, każdy nasz fan, nasz człowiek
i coś wam powiem, każdy mój track jest jak spowiedź

[zwrotka 2]
wokół wszędzie krytycy, a robić komu nie ma
chyba, że koło pióra nie dla was śle słowo ema
scena ma się nieźle, dissy lecą, nikt nie zyskał
gawiedź się przygląda, wcina popcorn, ma igrzyska
ja trzymam dystans, bo rymów nie mam z promocji
na bank nie obowiązuje ich data ważności
w gwoli ścisłości, w ogóle mnie to nie boli
mam szacunek u swoich, oni u mnie, no i stoi
nie myśl, że braknie naboi, jestem jak hegel i koch
mówisz o mnie, to mów grzeczniej, bo ci spieprzę cały rok
mam pewny krok, choć są tacy co chcą mnie zniszczyć
a u mnie coraz lepiej, nie dam ich im marzeń ziścić
z czasem wyścig, ja i moja pasja
tak zostawiam coś po sobie, wspierasz mnie, to bardzo gracias
jwp, autokracja, taki mam system
bo w jebaniu obecnego tak jak wilku jestem mistrzem
zielonym liściem, szczytem, bletką i ogniem
typem co nie przyszedł tutaj kurwa żyć za drobne
wie co to progres, regres, gra całkiem dobrze
w teges, chorym stylem, jakby gonił odrę, fetę
aha, proszę o przerwę
nieważne, ze mną można o głupotach i na tematy ważne
znasz mnie to to wiesz, najważniejsze na koniec
gdziekolwiek jesteś, trzymaj się ciepło ziomek

[refren]
ja mogę tylko tak, właśnie tak, jak robię
ja i mój skład, z publiką, pakt jak w zmowie
to musi trwać, każdy nasz fan, nasz człowiek
i coś wam powiem, każdy mój track jest jak spowiedź
ja mogę tylko tak, właśnie tak, jak robię
ja i mój skład, z publiką, pakt jak w zmowie
to musi trwać, każdy nasz fan, nasz człowiek
i coś wam powiem, każdy mój track jest jak spowiedź



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...