azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

eske - anastazja lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
lubię jak przychodzisz w kieckach
i nie szukamy obączek a mieszkań
możemy chodzić na balkon w klapeczkach
gubie sie gdy w łózku palimy petka

lubię ze nie czujesz się lepsza
a jesteś gwiazdą jak wietnam
no wreszcie, że w dupie masz co mówi reszta
ale o tym myślisz, gdzieś z tyłu, gdzieś tam

[refren x2]
możemy po piasku zeglować
nie mówic szkoda pić kawe na schodach
czasami netflix czasem rozmowa
czasami badtrip ale nigdy towar

[zwrotka 2]
i lubię te chude uda
zgrabne ruchy kiedy kręcisz szluga
ja ci go odpale nie będziesz druga
i że mamy na ta sama muze mooda

i lubię gdy wpadasz tu na noc
całą pijaną rozebraną rano
i palisz jak w las vegas parano
na trzeźwo masz tą samą tożsamość

i lubię cię, luzno, ale mam nadzieję że jesteś przepiękna
bo idę spać pózno i trudno i dużo się dzieje i nie pamiętam bo nabita strzelba
to moja wina, wiem, bo przez picie wina potem gramy w berka
ty zaczynasz gonić bo noc byla swietnaa awtedy uciekam i skręcam

i lubię cię, luzno, ale mam nadzieję że to nie obelga
ciągle się nastawiam bo z tych opowiadań, jesteś fajna aj, to popsuje krew nam
i to moja wina, wiem, bo przez picie wina można chcieć zamieszkać
razem a skończy się źle, bo już cię kocham nawet cię nie znam

możemy po piasku żeglować
siedzieć na ławce i odpalić browar
odpalić boba nie zważać na słowa
wybaczasz że czasem muszę porymować
możemy żeglować po piasku
nie wiem, proszę o wiele?
jak mamy zeglować jak nas tu nie ma
ty i ja nie istniejesz

[refren outro]
a mialem po piasku zeglować
nie mówic szkoda pić kawę na schodach
dalej netflix czasem rozmowa
czasami badtrip ale nigdy towar



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...