azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

fauxpas - zaspy (feat. be franky & tastetones) lyrics

Loading...

skóra tak przetarta że zerzygałby się kuśnierz
fotoradar krzyczy “uśmiech!” a coś we mnie krzyczy “puść mnie!”
moją ulubioną porą pozostaje później

zabójca z tylnych siedzeń mamrocze półprawdy w półśnie
biję się z życiem które śmieje się jak kukabura
gryzie mnie jak suka bura potrzebna mi tu kabura
na murach mural to odprysk po kulach czar prysł
sk+maj nikt nie szuka króla
rycerz z okrągłego stołu żeby walczyć fura
gruba rura wróżka to maniura z marnym manicure′em
mag gotuje kompot z maku bo nic innego nie umie
cwani kupcy w sakiewkach niosą wam gwoździe do trumien

chamy z butelką bez dna bramy patrzą spode łba
jeśli rada to jedna jak najszybsza ucieczka
chamy z butelką bez dna bramy patrzą spode łba
jeśli rada to jedna jak najszybsza ucieczka mam
pół nocy pół wypłaty pół baku myśli urwane
w pół zdania zwalniam przez progi jestem w pół drogi
żeby spalić pół paczki na raz

nie latam jak debil bokiem na chodniku
ktoś płacze nad kotem rozjechanym jak wokale na chujowym
karaoke w gębie brakuje języka
lepiej nic nie tykać bo wszystko już tyka zegar
lata chude jak chmielowa tyka silnik nam
miarowo pyka pykam sobie papierosa
zamiast deszczu pada krew z nosa spojrzenia z ukosa
oślepia mnie błysk w oczach nie staję na poboczach

wieczne zaspy czarno + białe paski
horyzonty węższe już nie węszę jak psy
wieczne zaspy czarno + białe paski
horyzonty węższe już nie węszę jak psy

chamy z butelką bez dna bramy patrzą spode łba
jeśli rada to jedna jak najszybsza ucieczka
chamy z butelką bez dna bramy patrzą spode łba
jeśli rada to jedna jak najszybsza ucieczka mam
pół nocy pół wypłaty pół baku myśli urwane
w pół zdania zwalniam przez progi jestem w pół drogi
żeby spalić pół paczki na raz



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...