fav, soker, czeski, wicher, arski, duchu, konik, junes - vibe tu jest lyrics
[zwrotka 1: fav]
jeśli mam jeden majk, to ten majk płonie
mówi fav, nie nas, ten wers wyłącznie o mnie
słuchaczu, uważaj bacznie, choć to nie magia i miecze
w planach jest zamach na co najmniej dwa radia i dwie wieże
vibe2nes już wierzę, chcesz rap, to jestem
a ze mną wieś, która łączy nas jak kuoter sample
trueschool mam brzmienie, dam boom-bap na scenie
więc łatwo znajdziesz mnie na swoim deptaku z browarem, joł
kto ma broń – nikt, flow – wszyscy, wybacz, co
znajomy ton hit, wow – sorry, nie dzisiaj
pierdolić poprawną wymowę, dostaniesz zaraz bonusa
jeśli czujesz vibe w sobie, my lecimy, kurwa, tutaj
[zwrotka 2: soker]
wbijam na rewir jak denis, siemanko, bierz mnie w ciemno
jest vibe2nes, kim jesteś? jesteś zwycięzcą
wdech, wydech, patrz jak się wkręca
osiem trzy na bębnach, bieda, robię dziś transfer jak neymar
niezła klasa, nie jak sztuka, co ciągle niucha gdzie utarg
ja robię dwutakt, wchodzę z buta, dziś ziomek po nastukach
men, ty słuchaj, patrz, weryfikuj, jak się klei
wchodzę na luzaku, ty wypadasz z plastrem jak nelly
stylem zrobiłem dobrą fuchę
mega fajnie słyszeć, że ktoś przy tym pije czy nabija lufę
robię to, kurwa, chcę nawet jak niektórzy mówią, że źle
wchodzę – jon jones, vibe2nes, mamy się nieźle
[zwrotka 3: czeski]
mam więcej vibe’u i go oddaję wytwórni
tyle wibracji nie mają twoje szare komórki
wokalem rozkurwić talent, przenieść na półki
robię znów przelew z wódki, by szelest nas nie poróżnił
wiem, jak to ugryźć, bo zjadłem na rapie zęby
ty byś dostał szczękościsku swojej sztucznej szczęki
i epilepsji z podniecenia, masz takie trzęsienia
że prościej je zmierzyć chyba w skali richtera
z dolnego strumienia uderzam na główny
masz tu zdolnego rapera, nie da się ukryć
bez względu na warunki tutaj dopnę swego
bo nie mogę odpuścić, będąc tak daleko
[zwrotka 4: wicher]
przebrnąłem przez podziemne szczeble, bo mam potencjał
8 płyt w 7 lat, zapytaj co to konsekwencja (mnie)
dostępny olis, grupy chcą zmienić grunt
jestem weteranem, definicją zwrotu vibe2nes
chcą ten hajs hordy zgarnąć, śmiem wątpić bardzo
bo ich pogoń za tym graalem to istny monty python
a naszej bandy rola to demola, która miażdży zwoje
oryginalny styl, to cecha, sprawdź banderole
my to białe kruki, co budzą postrach
miłość do polskiego rapu czyni mnie rasistą – wicher czarna owca
nowa fala kalką trendów, całą skreślę odtąd
ten level jest fabryką talentów jak fc porto
[zwrotka 5: arski]
jestem w rap grze już od 999, nie wiem
czuję jakbym siedział w łagrze – zero zasad, jestem pewien
rap z banknotów, po nominały królów
vibe dla bloków, tunes dla murów
oddycham prawdziwością, kiedy piszę jak szekspir
moje wersy z otyłością chcą ich wpierdolić w kompleksy
nie ma jak polska – synth po grunt, grunt to wódka
ty jak każda wioska – nie wiesz, czy dotrzymasz tu do jutra
pcham rap nienadaremnie #anty-syzyf
rap gra ma plus ode mnie, nie chcę z niej wyżyć
myśli ciągle szyny błędne, kolej wczoraj
ciosy w serce pełne cały czas na życia torach
[zwrotka 6: duchu]
dzisiaj mam na koncie zamrożone mońce
high schooler, panny pozę miastem nie kujnę na stówę
za to vibe tu jest, jak jadę stówę na majku
jebany high schooler wie, że nie da rady mi, gramy to, vibe2nes
beka z cip, które śmiały się z nas
i tych, które nie wierzyły, że nagrywam cały ten czas
szampana daj – no kto poleci po tę flachę?
nie chciałeś nas? you gon’ regret it, motherf-cker
beka nawijka, fizyczna praca na wysp-ch opłaciła moje studio
każdy miligram potu w nim to fajna nawijka
hybrydę mesa, kendricka, j. cole’a, drake’a, ducha
nie słyszałeś, na bitach ptk odmulaj
[zwrotka 7: konik]
teraz sprawdź, tyle dobrych wersów tu masz
od ekipy, kurwa mać, lepszej niż anturaż
mamy mocniejszy skład niż polska za czasów bońka
jak chcesz nas dogonić, to sorry – łapie cię kolka
wrzuć na kompakt ten numer, a potem na głośnik
bo odkrywamy nowe horyzonty jak cejrowski
a jeśli mówisz, że ta wytwórnia nie jest dobra
sorry ziomek, ale zaraz lecisz na wariograf
vibe2nes, możesz rozpoznać nas po głosie
rozwalimy grę jak november nine’a w sobie
łap zwrotę i załóż nam koronę na głowę
a jak sam chcesz korony, to sobie ją wymień w kantorze
[zwrotka 8: junes]
ty jebany hipokryto, wchodzi junes tu z ekipą
za wejście na nasz teren, to weź płać nam myto
bo my to, ziomek, nie, kurwa, jakaś banda chuja
jak słyszysz moje wersy, to, kurwa, żadna bzdura
u mnie twarda skóra, pełna blizn i sińców
przyjdziesz na wolnym, to pójdziesz w pizdu
i jak robię takie braggi, to grożę pobiciem
i weź do mnie coś nawiń, to cię znienawidzę
i jak zechcesz mnie sprawdzić, to tu kurwa chodź
mój rap jak moja twarz – z definicji sm-tna dość
lecz jak się wkurwię, wpierdalam jak śniadanie
wygrywam w pierwszej rundzie przez poddanie
[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]
Random Lyrics
- chrisweezy - chris's room lyrics
- udo jürgens - gaby wartet im park lyrics
- harry nilsson - daylight has caught me lyrics
- them bayview boyz - bugatti lyrics
- вульгарный тонн (vulgarnyj tonn) - интро (intro) lyrics
- la trakalosa de monterrey - broche de oro lyrics
- de latnie - latnie ain't shit? lyrics
- dcoff - cash lyrics
- orchard (band) - the king-spirit lyrics
- ringo starr - the logical song lyrics