azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

fedos - otoczeni problemami lyrics

Loading...

[hook]
otoczeni problemami, magicznie znikają, kiedy zostajemy sami
ty po prostu bądź obok, pokrusz i to nabij
nie wiesz, jak mało słów świat wypełni kolorami

otoczony problemami, nie wylewam na nią, tylko leję to na tracki
łatwiej mi się pisze, kiedy nie mam równowagi
nie kminimy tego, lecz większość już jest za nami

[part 1]
wiem czego chcę, ja chcę więcej niż mam
w końcu o to dbam, gram pod inny takt
coraz bliżej gwiazd, słów nie porwał wiatr
no bo zostały w mej duszy
tak jak pierwsza miłość, szybko stamtąd się nie ruszy

chcę być tam, gdzie ty, a nie gdzie rosną problemy
żyć tam, gdzie sny budzą się, kiedy wstajemy
nie pójdę drogą do nikąd, z hienami ciągle na bakier
szczęście na mej mapie już dawno obrałеm za cel

staram się być oparciem dla tych, co nie widzą brzеgu
pozbawieni steru, serce pęka oka mgnieniu
życie toczy się bez reguł, wyścig pozbawiony sensu
drogę wskaże ci po ciemku, razem unikniemy przeszkód
[pre+hook]
weź to sprawdź, ona jak i ja
jedziemy nocą furą, nie dogania nas zły vibe
zanim dojedzie przyszłość, wolę złapać ją za kark
tobie radzę to samo, jak masz dość liczenia strat

[hook]
otoczeni problemami, magicznie znikają, kiedy zostajemy sami
ty po prostu bądź obok, pokrusz i to nabij
nie wiesz, jak mało słów świat wypełni kolorami

otoczony problemami, nie wylewam na nią, tylko leję to na tracki
łatwiej mi się pisze, kiedy nie mam równowagi
nie kminimy tego, lecz większość już jest za nami

[part 2]
pytasz, czy znam wartość słów, tych które wypowiedziałem?
nie padłoby żadne z ust, jednak twą wartość poznałem
zresztą muszę mówić prawdę, jeśli mam to nazwać rapem
a więc dziwkę nazwę dziwką, tak jak brata nazwę bratem

i nie ważne, jak źle było, no bo byliśmy w tym razem
nie ma lekkiego sukcesu, kiedy przeszłość jest ciężarem
muszę wykorzystać szansę, nie płakać po jakiejś szmacie
obiecałem, że nie zaśpię, w zamian otrzymałem wsparcie
nie chodzi o mych bliskich, na nich liczyć mogłem zawsze
muszę brać walizki z życia, rzutów na taśmę
odeszło parę zmartwień i tak szybko nie zaśniesz
w deszczu odpalasz fajkę, choć w środku już gaśniesz

[pre+hook]
weź to sprawdź, ona jak i ja
jedziemy nocą furą, nie dogania nas zły vibe
zanim dojedzie przyszłość, wolę złapać ją za kark
tobie radzę to samo, jak masz dość liczenia strat

[hook]
otoczeni problemami, magicznie znikają, kiedy zostajemy sami
ty po prostu bądź obok, pokrusz i to nabij
nie wiesz, jak mało słów świat wypełni kolorami

otoczony problemami, nie wylewam na nią, tylko leję to na tracki
łatwiej mi się pisze, kiedy nie mam równowagi
nie kminimy tego, lecz większość już jest za nami



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...