azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

fenix (poland) - surfer lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
jestem ostatni z młodych, który tu co no tonął
pieprzony uparciuch – zawsze to było tu mą bronią
typy mówią o nas ciszej, bo jest o nas głośniej
nie jesteś w lesie, ale zobacz jaki ci tutaj kozak rośnie
można kupić śmierć, niewiele nasz koniec warty
słucham starej szkoły, myślę “czas na koniec warty”
mam to w sobie, nawet nie wiem ziom czy to jest artyzm
ale slumsy zamieniłem tu na swoje party
nie chcę żebyś mówił, że się znowu tutaj chełpię
ale czy nam się udało, w końcu mówię “h-ll yeah”
wlazłem tak wysoko, nie wiem jak stąd zejdę
miałem jedną muzę, tutaj zrobiłem to bez niej
w lutym stawiam blue label, mówię lej, lej
pamiętam kto pomógł mi kiedy krzyczałem mayday
nagrywali tylko po to, żeby mieć fejm
ja tu nagrywałem, by odnaleźć się we mgle

[refren] [x2]
zawsze chciałem tu coś zrobić, zrobić
tak, żeby w końcu było słychać, słychać
ja, rozpuszczałem długie włosy na wietrze
miałem kiedyś długie włosy jak surfer

[zwrotka 2]
mieszkam z wujkiem, który pije tyle co ja żyję
dla mnie ta muza, to jedyne co mam na tę chwilę
i jak nie uda się, to też ci o tym tu nawinę
nie mam serca nawet, bo już je oddałem złej dziewczynie
ale mam bilet w jedną stronę, ale nadal bilet
ludzie się dziwią, kiedy widzą, że ciągle masz siłę
ludzie gadają więcej niż ja po kokainie kiedyś
ty o tym nawijasz, ja już się tego wstydzę
chciałeś to widzieć, co na tych blokach jest prawdziwe
niemożliwe bym za dwa lata z tym flow wciąż klepał bidę
jestem synem, dlatego nie obrażam matek
quebo zjeździł pół świata, a my nadal półświatek

[refren] [x2]
zawsze chciałem tu coś zrobić, zrobić
tak, żeby w końcu było słychać, słychać
ja, rozpuszczałem długie włosy na wietrze
miałem kiedyś długie włosy jak surfer

[zwrotka 3]
daj mi co masz, ja ci dam tu coś w zastaw
sezon wypalania traw, nie mamy drogich zastaw
jeśli nie umiesz pływać, to ci ucieknę za staw
wczoraj chciał powiedzieć “kocham”, a nikogo nie zastał
wszystko to kaska, a kaska sprawi, że będziesz klaskać
kilka miesięcy jeszcze, znowu będą nogi w zasp-ch
ja moje postawie na górze wtedy w timberlandach
mordo masz farta, nie była tego warta

[refren] [x2]
zawsze chciałem tu coś zrobić, zrobić
tak, żeby w końcu było słychać, słychać
ja, rozpuszczałem długie włosy na wietrze
miałem kiedyś długie włosy jak surfer



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...