azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

fifi producent - sanitarium lyrics

Loading...

[verse 1]
nie wchodzę w układy jak jakiś jebany bankier
wchodzę na trapy, żeby pokazać ile znaczę
pisałem wersy na słowa, żeby mieć pod co polać
nie wiedziałem, że będzie to życia metafora
temu niebieskiemu niebu mówię papa
jak tamte typy w pryzmatach
nie będę po nim płakać
a inwestując w przyszłość spędzam lata
na zbieranie kwitu jest wakat
więc zajmuję te pozycję na trackach

[bridge]
typy nie chcą patrzeć w oczy prawdzie
nie chcą patrzeć sobie
my biegamy w kółko jak jebane pieski za ogonem
moje ziomy zagubione
to pokolenie ma problem
na słuchawkach pro8l3m
nie wierzę, że będzie dobrze
2x

[verse 2]
pamiętam słuchanie sariusa wracając do domu od tamtej kobiety
wsiadałem w autobus nie mając biletu, a karta nie dała odczytu
i uwierz mi, wtedy nie miałem pojęcia, że kiedyś odjebie mi z nadmiaru kwitu
i nawet nie szkoda mi typów, co chcą mi ubliżać bo miałem od nich lepiej w życiu
mój ziomo się chował na blokach, a teraz w dużym mieście lata w bardzo drogich skokach
z bardzo drogim paskiem na łapie
i bardzo drogi pas ma w tali
a starzy mu tego nie dali, mu tego nie dali
a starzy dali tylko trochę oleju do głowy, by typ nie walczył z wiatrakami
mój ziomo kupił sobie nere z championa
kupił sobie pasek z hermesa, herrona
ogarniał stylówe nie tylko na pokaz
i wśród najprawdziwszych, mimo to, pozostał
i drogie perfumy kupował w airlinie
jak pisze te rymy liczę tylko na to że młody ogarnie
i liczę tylko, że ten zapał nie zgaśnie
bracie..



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...