azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

floppy – co opowiedzieć? lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
tak naprawdę nie wiem co napisać. siedzę w łóżku – sam jak zawsze próbując te myśli przelać
to co myślę myślałem że będzie łatwo spisać. wielki ciężar, wybuch emocji w końcu może coś zmienić
bo przecież łatwiej jest mówić o hajsie, narkotykach opluć majka, całą rap grę, zrobić z niej teatrzyk
prędzej sprzedasz taką gadkę niż zostawisz przekaz dla mocnych głów świadomość jak morfiny zastrzyk
strzela w pół, pęcherzyk leci do celu, by wybuchło serce, miłość do rapu łączy nas wielu
nie szkoda słów, byleby trafiało w sedno, mi nie wszystko jedno, oddałem tombak za srebro
duszę ubrałem w jedność, wydałem siebie na zewnątrz, zostawiam za plecami trudną przeszłość (ooo)
słowo cięższe niż megatony, rozbite głowy, plaster na skroni, byś odrodził się nowy

[refren x2]
nadal nie wiem co ci opowiedzieć byś mnie w końcu dostrzegł
wśród fal widział we mnie tą co się stanie sztormem
udowodnić, że mimo zła jeszcze wiele mogę
choć brakuje mi sił, wybieram znowu krętą drogę

[zwrotka 2]
może o świecie, z którego człowiek robi śmietnik,ego starszych nie dogoni młodszych ambicji
im dalej tym gorzej, trudna przyszłość się kreśli , na końcu czasów nie wiadomo co się może ziścić
może o tym, że w dzisiejszych czasach miłość znika, sm-tna prawda, brudna prawda, nie działa logika
na jej miejscu wyzysk zdrada i wygodne kłamstwo, jak nadzieja nas opuszcza, światło wiary zgasło
w pustych salach marzeń włóczą się nasze demony, negatywnych natłok myśli, strachu głos zmęczony
walczysz z nimi końca nie ma kminisz ile jeszcze?, spytaj ludzi na dnie którym życie wiąże ręce
zanim się odwrócisz chcę powiedzieć – będzie dobrze. wstawaj z kolan, popraw kołnierz bo mogło być gorzej
rany szyte grubą nicią kiedyś się zagoją, walcz o pokój, odnajdź spokój, głodny szczęścia kojot

[refren x2]

[zwrotka 3]
mówią żaden z niego kozak – może mają rację.flow leniwe, bity proste, wersy idą w pro-kreacje
ja nie tworzę, ja świruję z sobą starcie, na starcie wiem czym tu rzucić, by mieć spory zasięg
chcę zamiast wiatru w polu mieć do weny pociąg. jestem floppy mów mi człowiek sprzeczność, jednak mogę czymś tu dociąć
postaw na mnie, thomas shelby ale małą stawkę,jak tu przegrasz to nie stracisz, wygrasz to się naciesz
dziś gin w nagrodę, twoje zdrowie za to zaufanie. nowej fali running dog, a gdzie kaganiec
łapa w łapę prosty taniec. nie rzucam kłód pod nogi nie wydaje swoich na rzeź, choć ten świat nadal ubogi
k-maj obiektywne nowe media, nie zapętlaj ścierwa. usiądź obok, posłuchaj jaka jest moja wersja
w kościach niesmak, bo ta presja nie spoczywa, nie kładzie się,z nią nie możesz nigdy przestać dalej żyć, biec

[refren x2]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...