azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

fonope - prosto na szczyt lyrics

Loading...

[verse 1]
idę prosto na szczyt, stary. dziś wiary nie daje mi nikt
rady nie daje mi nikt, kiedy wchodzi bit. piszę
i popycham ten plik dalej. gul tym leszczom w mig staje
każdego z nich można tu sk!llem wbić w niszę
niech przejmują się hejterzy, niech hejtują, niech nie wierzy już nikt we mnie
tym nie mniej zegnę ich, gdy w bit wejdę
zechce mnie tu w mig label – prędzej, czy później
wierzę, że na ten szczyt wejdę. nie chcę być głupcem:
zbyt wielu tych, co chcieli sukces dzielić tu przez szanse
w milczeniu ich powielić? znów przemielić puste punche?
wersy wtórne, teksty durne – gdzie z tym, głupcze?
pieprzyć. sukces nie w tym. tu
gdzie widzą cię przez pryzmat tego z kim grasz, a nie jak grasz
i wygrywasz nie jak sk!ll masz, lecz fart masz
mi nie chodzi tu wyłącznie o półki w empiku
ty chcesz być na nich? ja chcę z nich znikać, weź wyczuj
szkoda, że by znaleźć kogoś, kto k-ma tu co to jest dobry rap
brnąć trzeba przez setki tysięcy tych, co najwyżej w mordy brać mogą
chcieliby grać srogo, lecz może jeden track solo na płycie mają
a to co na bicie dają? kit, halo!
chcieliby, żeby im bić brawo i ziomki brawo biją im
a teraz ich kawałek odświeżają; mój też, lecz ja nie prosiłem ich

[hook]
idę prosto na szczyt dziś, człowiek
chwytam długopis w palce, piszę kolejny track
i ten sen nie schodzi mi spod powiek
jeśli polegnę, to w walce, możesz być pewien, brat

[verse 2]
to styl świeży jak fresh play. ej, twój też jest a.k.a. play!
…tyle, że ty to po prostu masz najniższą ofertę
ja – rymy podwójne, potrójne, pochujwiektórne
twoje rymy też pochujwiektórnie wtórne
stój więc. fonope kaskader
kiedy na bit rap kładę, to czas staje
oponentom na start kask daję. chcą beefu
ale dobre rapowanie nie wchodzi w ich skład zajęć
wybacz mi czasem ego jak sky tower
jak vnm pisze “w polsce nie zdziwi mnie rap wcale”
a sam parę miechów później pisze mi na sp-ce:
“lekko w szoku jestem” – fonotape dał power
to donguralesko remix. wyjeżdżam windą spod ziemi
jadę prosto na szczyt, by bujać się wśród elit
na bicie biały dom. jakby cię walił grom
przy mnie hejci mali są, lecz z nimi mogę spalić to
na bicie biały dom. jakby cię walił grom
przy mnie hejci mali są, lecz z nimi mogę spalić to
skrót od mojej ksywy rozwijaj “flow na pięć”
kiedy te sukinsyny przekładają flow nad treść
kładę na ich flow. swoje na wysokości ust mam
oni swoje też – sk-maj co mogą do ust brać

[hook]
idę prosto na szczyt dziś, człowiek
chwytam długopis w palce, piszę kolejny track
i ten sen nie schodzi mi spod powiek
jeśli polegnę, to w walce, możesz być pewien, brat



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...