azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

fonos - fns lyrics

Loading...

[1 zwrotka: gmb]
chyba ci sagan nie domaga, bo wjeżdża braga na rejony
po tych dragach masz bałagan, gadasz jak potłuczony
bierzesz dopalacze, grasz siłacza, kończysz pokręcony
to w tych czasach chora faza, gówno wjeżdża na salony
mam styl fonosowy, styl anonimowy
mój duch jest bragowy, jak rozpierdol to jądrowy
rozbujam wszystkie głowy, chuja wbijam w mundurowych
i w ten system, w pierdoleniu jego jestem mistrzem
zaiste, że w rapie króluje biznes
magiczne to to nie jest i to, bracie, oczywiste
pasywnie dziś podchodzę do nieznanych mi udziwnień
przy świetle tego rapu to ty wyglądasz bidnie
i tak to lata, nie szata zdobi człeka
niech broni boska ręka, by nie dopadła udręka mnie
niech to co ludzi dusi, dziś doda im tlen
wbija w twojе uszy f do n do s

[przejście: gmb & felipe & ruby]
mam styl fonosowy, styl anonimowy
bitów morderca, f do o do n do o do s
fonos rap, kartel!
i tak to lata

[zwrotka 2: ruby & gmb]
to f+n+s, farba na skórze, kolеjne dziary do kolekcji, jak tagi na murze
my, w zadymionej furze, lecimy przez osiedla
klasyka gatunku, czyli klasyka podziemia
często dużo się zmienia, u nas styl niezmienny
czekałeś na tą płytę + i za to jestem wdzięczny
zrewanżuję się rapem, bo kiedy słuchasz w samochodzie to daj to na full
bo właśnie nawijam o tobie
policyjne patrole, jakoś na ciebie patrzą krzywo
po pasach zapierdalasz, że wibruje każdą szybą
ty lecisz na robotę, oby zawsze torby złote
fonos ci życzy farta, widzimy się z powrotem
tak jak wtedy i teraz, zawsze dobre słowo, siema!
tu się nie płaci, chyba, że dojebiesz, ziom, do pieca
ale, ale o tym doskonale wiesz, litery trzech chłopaków f do n do s
[zwrotka 3: felipe]
f + to fundament, w grę zamęt nie wchodzi
szlifuję talent, noc i dzień, bestia nadchodzi
feniks rodzi się z popiołu, szybko rozpościela skrzydła
jak ołów cię dziurawi, dźwięk wystrzelony z głośnika
o + jak oprawca, bitów morderca, ze mną garstka mych ludzi, za to od serca
miejsca nie ma w mych szeregach dla tych wygłodniałych hien
odpadają już w przedbiegach, na starcie kończą grę
n – naturalny hype po wsze czasy
co najlepsze – daj, towar palić chcę najwyższej klasy
puste basy, dobre bletki skręcają się same
zdrowie na setki lecą, w żyłach zamiast krwi atrament
o – jak orient, na ludzi i słowa
patrzę przezornie, bo historie lubią się dublować
s – satysfakcja gwarantowana
f do o do n do o do s, sajonara!

[przejście: gmb & felipe & ruby]
mam styl fonosowy, f do n do s
nieśmiertelny jak 2pac
naturalny hype po wsze czasy (to na pewno!)
puste basy, dobre bletki skręcają się same
fonos rap, fonos rap, fonos rap!
bitów morderca, f do o do n do s
fonos rap, kartel!
i tak to lata
[outro: ruby & felipe]
to f do n do s robi zamach to klasyka gatunku, ganja mafia robi hałas
to f do n do s robi zamach, klasyka gatunku, fonos na twoich membranach



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...