fractalle - nadzieja lyrics
[zwrotka 1: tektyw]
to świat mnie kusił, świat mnie nic nie dał
pogoń za szczęściem, hajs lekko zaciemnia
twój punkt widzenia, blask jest czym innym
nie w błysku flesza i nie od tera
nie możesz grać tak jak cię lubi kamera
piękno jest w sercu, w umyśle stworzenia
kreacja jest bliska memu sercu od dziecka
dziś sam mam dziecko i nie jest lekkko
zapewniam, dziś komponuję i stwierdzam
kombinuję od zera i na dobrych patentach
nie tylko w rymy swą twórczość ubieram
staram jak mogę cokolwiek budować
z nogi na nogę przeskoczyć temat, się głębiej zawieram
nawet, gdy nie mam co tobie obiеcać
wiem, że jest dobrzе, wszystko na dobre może się zmieniać
[refren: tektyw]
gdy wątpliwości potrafi rozwiewać nadzieja
los w dzieciach, uśmiechu dziecka
do niego wszystko szybciej dociera
los się powoli uśmiecha, jeśli miłość jest szczera, pamiętaj
gdy wątpliwości potrafi rozwiewać nadzieja
los w dzieciach, uśmiechu dziecka
do niego wszystko szybciej dociera
los się powoli uśmiecha, jeśli miłość jest szczera, pamiętaj
[zwrotka 2: order lg]
[?] wszystkie ranią, ta ostatnia zabija
dziękuję tato, mamo za miłość, przyjaźń
moją tożsamość zawartą w chwilach
życie mija, mogiła usypana
tu ściana płaczu, sęk, dramat, abstrachuj, sens, banał
dzieciaku, znasz tych, kto demony z piekła
zamknięte drzwi, bestia beszta, on ucieka
płyną łzy, ślady krwi, zachnięte na plecach
i szczeka niczym pies zamknięty do kojca
dzieciak, wiesz, nie ma złego ojca
co, nie kupił zabawki, czy nie zabrał do kina
mojego kocham dziś, pokazał, co to rodzina
wartości, fundament, umiejętności, zostanie
zdjęcie w antyramie to same
autoportret, co ci kochany ojciec, mąż to żonę wspiera
tu zawsze teraz ostatnia umiera nadzieja
[refren: tektyw]
gdy wątpliwości potrafi rozwiewać nadzieja
los w dzieciach, uśmiechu dziecka
do niego wszystko szybciej dociera
los się powoli uśmiecha, jeśli miłość jest szczera, pamiętaj
gdy wątpliwości potrafi rozwiewać nadzieja
los w dzieciach, uśmiechu dziecka
do niego wszystko szybciej dociera
los się powoli uśmiecha, jeśli miłość jest szczera, pamiętaj
[zwrotka 3: mupens]
gdzie się podziałaś, mama, jeśli nie wrócisz?
to jestem skłonny w przepaść się rzucić
jestem bezbronny, brak już pomysłów
nie zdziałał nic bóg, maria i chrystus
w głowie awaria, głos, co namawia
pierdol to życie, sm+tek się wkrada
gdzie jesteś, gutek? bez ciebie nie potrafię
wiem, dałem plamę, zatrułem relacje nasze
straciłem wiarę, chęć i nadzieję
tamten gdzieś stał się koszmarem, znów nie wiem, co się dzieje
diabelski pył bez anioła, ingerencji
generuję taki młyn, że zmierzam do dekadencji
żegnałem beskid dwie dekady temu z wiarą
że odbiję te piłeczki, ten syf okaże się marą
nocną marą, sny niespokojne
że wstanę rano, przetrę oczy i że zapomnę
tak łatwo jest się stoczyć, serdecznie dosyć mam już
kiedy korci, to do gości piszę nowy scenariusz
widziałem siebie jak wiszę, jak kurwa tracę oddech
wasze łzy na mym pogrzebie, znicze, ostatni koncert
odpierdoliłem kichę, straciłem kobietę piękną
jednak w sercu było nawet, gdy pisane jest mi piekło
życie zawsze będzie truło, tak więc accept
odzyskałem wiarę także w to, że może być ciekawsze
[refren: tektyw]
gdy wątpliwości potrafi rozwiewać nadzieja
los w dzieciach, uśmiechu dziecka
do niego wszystko szybciej dociera
los się powoli uśmiecha, jeśli miłość jest szczera, pamiętaj
gdy wątpliwości potrafi rozwiewać nadzieja
los w dzieciach, uśmiechu dziecka
do niego wszystko szybciej dociera
los się powoli uśmiecha, jeśli miłość jest szczera, pamiętaj
[zwrotka 4: bereu]
nie ma, że boli, mam nadzieję, że kiedyś przestanie
w drodze na olimp gdzieś błądziłem totalnie
jesteśmy tacy sami, zmieniają się kilogramy
między blokami z nadzieją na lepsze panoramy
make money too many, eurodolary
whisky, palmy, copacabana, piękne panny
tu kutas karny na szybie z boku
nie zapominajmy, że się pochodzi z bloków
kto to? otóż, ta, otóż to, bracie
będzie dobrze, dzieciak, co by się nie działo, z fartem
oczy otwarte, węch wyczulony
żyjemy w systemie prawnym skrajnie popierdolonym
ty masz i pomyśl, to nie boli tak bardzo
nadzieja głupich matką, ale umiera ostatnią
deszcz nie spadnie z manną, rusz się po swoje
nadzieję mieć warto, ale żyć nią nie bardzo, ziombel
[refren: tektyw]
gdy wątpliwości potrafi rozwiewać nadzieja
los w dzieciach, uśmiechu dziecka
do niego wszystko szybciej dociera
los się powoli uśmiecha, jeśli miłość jest szczera, pamiętaj
gdy wątpliwości potrafi rozwiewać nadzieja
los w dzieciach, uśmiechu dziecka
do niego wszystko szybciej dociera
los się powoli uśmiecha, jeśli miłość jest szczera, pamiętaj
[zwrotka 5: aras dobrado]
mówią lekcje oczom, cios daje charakter
czasami tak twarde, że odstawiam empatię
osiedle nie dało za wiele wyborów
dzieciak oddał całość, dostał dawkę hardcore’u
świat, w którym honor jest na wagę złota
bóg mi świadkiem, nie splamiłem godła
wracałem z różnym skutkiem z moich małych bitew
zrobione z twardych włókien, nieraz kości zbite
wciąż nadzieji wiele, wciąż są przyjaciele
sztama ponad szelest, stale nowe cele
w nich widzę tą siłę, dzielą się nią ze mną
w jedną stronę bilet, a drogę mamy krętą
głowa zawsze w górę, wiem, co reprezentuję
nie dam sobie wmówić, gdy słowa są zatrute
zjadłem tą kulturę i już jej nie wypluję
jak miasto ulicami nocą pluję swoim brudem
Random Lyrics
- 47-irregular - on_my_way lyrics
- rebelde la serie & andrea chaparro - me rehúso lyrics
- osana ad - cleo lyrics
- lil choppa - bruh not suburban lyrics
- nestre - desert island law lyrics
- redboy - libra season lyrics
- the osmonds - in the rest of my life lyrics
- gabino silva - sabor particular lyrics
- evvie - 10 oceans lyrics
- b. hardy the poet - love slide lyrics