
frank (pol) - nieodpowiedni lyrics
[zwrotka 1: frank]
przesypany piach liczy nam czas
prawie równani z tą glebą
jeśli kołysanki jest czas, no to
puść sobie tutaj coś spokojniejszego
w moim przypadku pułapki, zerwany znów dach
double cup — double cup z wódą i jakąś domiechą
double cup z wódą i jakąś domiechą
różnie reaguję na to, gdy kompresuję natłok
chęć reanimacji jak fantom
tak często sztywny jest, że zagadką
stałem się dla siebie sam
niezrównoważony blask
klamka zapadła na amen; czy warto?
wita mnie znów ta nieodwracalność
nowy dzień + robię co chcę
nowy dzień + mam w tyle słońce
mam nieodpowiedniego luzu cząstkę
wprowadza to zamęt no i też tą [?]
nie liczę na taryfę ulgową przez te bodźce
[refren: deys]
piszę te [?] gdy sufit się wali, jak lewitujemy to tеż
mogę coś jeszcze naprawić jak gary + nie ma żе nie
nowe koszmary wychodzą na żer
nie ma że boli, bo wyłowię je
nieodpowiedniego luzu cząstka na dnie
piszę te [?] gdy sufit się wali, jak lewitujemy to też
mogę coś jeszcze naprawić jak gary + nie ma że nie
nowe koszmary wychodzą na żer
nie ma że boli, bo wyłowię je
nieodpowiedniego luzu cząstka na dnie
[zwrotka: kobik]
może to fanaberia, ale była potrzebna mi
suko liczę do trzech kiedy wchodzę na bit
lepiej zamykaj ryj, tu nie liczy się nikt
[?] [?]
żale zostawiam dla słabych
kolegów starych nieprzygotowanych na zmiany
jeśli myślałeś, że się zatrzymamy to jednak zalecam nie palić
bawię się tutaj co [?] k.o.b. master chef
zamieniam słowa na chleb, lamusy ksywy na flet
ambicje na chlew, to jest wasz cel
z pół roku nie rapowałem, nieraz mówili “weź se siana trochę”
i biorę, i biorę, i przychodzi nowe i nowe
aż wypierdolę se nim cały schowek
ciągnijcie się pały jak torrent
he+hehehe+he co ty nie powiesz?
tak to się robi w krakowie, tu gdzie wychodzę na projekt
jebane mentalne toje, mówiłem; to jeszcze nie koniec
chociaż problemy jak szkieły za rogiem
yo, hasha — bor
[refren: deys]
piszę te [?] gdy sufit się wali, jak lewitujemy to też
mogę coś jeszcze naprawić jak gary + nie ma że nie
nowe koszmary wychodzą na żer
nie ma że boli, bo wyłowię je
nieodpowiedniego luzu cząstka na dnie
piszę te [?] gdy sufit się wali, jak lewitujemy to też
mogę coś jeszcze naprawić jak gary + nie ma że nie
nowe koszmary wychodzą na żer
nie ma że boli, bo wyłowię je
nieodpowiedniego luzu cząstka na dnie
Random Lyrics
- pepel - my angel of death lyrics
- j-smash - the truth lyrics
- tengo john - komdanzunrêve - sincèrement désolé lyrics
- low.sleep, hungry punk, карти - коннект (connect) lyrics
- elizabeth marvelly - flower duet lyrics
- tess posner - black cloud lyrics
- медич (medich) - dont be afraid lyrics
- baba aziz - isten nélkül freestyle lyrics
- kid milli (키드밀리) - did it myself lyrics
- praiz - shine lyrics