fusieq - star guard lyrics
[zwrotka 1]
z łowicza od mordeczek dziś wracamy
bilet z biletomatu powijany
browce pod poniatem przelewane
bartek ze złamaną ręką już ma wyjebane
chuj, za chwilę pociąg, zapierdalam na dworzec
ivona z peronu mówi że opóźnienie jest
kurwa, chcę już do domu
obym przez to nie ucierpiał
jak przez piguły tomuś
typie mówię ci to z autopsji
nawet jeśli nie masz innej opcji
nie skończ w stargardzie szczecińskim
jak tamtejsze pizdy
[bridge 1]
czaisz kurwa
jadę sobie na luziku
a tu okazuje się że mam 2 minuty na znalezienie jebanego pociągu
żeby wrócić do domu
[zwrotka 2]
chuj, lecę dalej biore bilet zapierdalam
w międzyczasie widzę jak mój rydwan powolutku się oddala
me wkurwienie osiągnęło apogeum
muszę na odstresowanie jebnąć jakieś serum
idę więc do kiosku po fajury
idąc tak obczajam jakieś niezłe rury
jedna fajna, druga też, z trzecią coś nie tak
coś nie tak, bo na brzydki ryj jej najebał ptak
jebać je i ich głupie ryje bo nie o to w tym tu biega
szukam miejsca gdzie by mi sprzedali dobry temat
wchodzę do trafiki tej za rogiem
baba zza swej lady patrzy na mnie wielkim okiem
lecz to nie jest oko które emanuje złem
chciałbym żeby ze stargardu wypuścili mnie
zajebany biegam w kółko w okolicznym parku
kiedy mógłbym razem z puchą wypić łychę szymonowi z barku
lub pośmigać z ziomalami po skateparku
chciałbym żeby to był koniec mego małego koszmarku
[bridge 2]
naprawdę chciałbym żeby to był koniec
mógłbym wrócić do domu
zobaczyć moich ziomów
byłoby fajnie, bo ja lubię jak jest fajnie, nie
[zwrotka 3]
na bilecie napisane
brak gwarancji miejsca do siedzenia
jakbym wiedział to bym tego co mi dał ten bilet z miejsca zjebał
ale jebać
wsiadam przedział zajebany aż po uszy
myślę sobie:
“kiedy ten jebany pociąg ruszy?”
konduktorka sprawdza bilet
podśmiechuje mówiąc:
“co, spóźniony?”
mówię do niej:
“zamknij ryj
gdybyś co przeżyłem tu wiedziała
to byś szmato już milczała”
kiedy pizda opuszcza mój przedział
podłączam słuchawy marząc aby pociąg już odjechał
nic mnie tak nie cieszy jak powrót do mej chaty
w mym pokoju czekają co najmniej ze dwa baty
na myśl wpierdolenia się do koszalina
sama cieknie mi z mordy ślina
mógłbym w tym pociągu jebnąć na hita lean’a
jestem pojebany chyba przyda się tu lina
siedząc w niewygodnym miejscu czytam tu-wima
mogę tak bez przerwy jem, nie tyje #półbulimia
pociąg rusza mogę skończyć, wracam do mych koszalinian
[outro]
lecz po chwili pociąg staje, za prędko do domu dziś nie wrócę
mogę się pożegnać jak rachel dawes z wayne’em bruce’em
Random Lyrics
- cseh tamás - rajtammaradt télikabát lyrics
- lil aaron & judge - followback lyrics
- djestice - freakin lyrics
- the lonely biscuits - san francisco lyrics
- la manta - dembow rip lyrics
- vampire weekend - unbelievers (live at itunes festival 2013) lyrics
- leslie tay - elastisk lyrics
- shinee - aboab lyrics
- dusk - yelling your name lyrics
- justin rose - world tour lyrics