azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

gandzior – witamy w nyc lyrics

Loading...

1
witamy w nowym jorku, światowej stolicy rapu
gdzie klimat uptown bronxu, [???] tego klimatu
a hip-hop koniec końców się zmienił od złotych czasów
lecz mamy tu obrońców dobrego stylowo stuffu
starzy gracze są tu, nie odbili od tematu
nie zmienili frontu grając pod tych małolatów
i tak jak na początku nie wychodzą z klimatów
które niegdyś królowały w każdym boom box kaseciaku
czarnuchy nakurwiały na ulicach z cadillaców
czasy się pozmianiały, dzisiaj większosć patałachów
jebać ten mainstream cały, do kibla weź to zapakuj
to jakby palić gibla bez smaku i bez zapachu
chujowy towar wygrał i przejął rynek chłopaku
nadeszły nowe czasy, na które szkoda mi czasu
bo dla mnie to nie rapsy, a raczej totalny szajs tu
tymczasem dla k-matych, pozdrówki od gandy szacun

ref
gandi ganda dziś znowu zwiedza nyc
to przejebane miasto, do którego lubię wbić
mam tu ekipę własną, więcej nie potrzeba nic
miasto nie może zasnąć, witam w american dream

2
manhatan królem korków i połączeniem dwóch światów
tu nikt nie zliczy dolców, ticketów czyli mandatów
jak transakcji na wall street [???]
gdzie wkraczają do akcji watahy głodnych wilkołaków
centrum manipulacji, światowy ośrodek strachu
skąd ludzie najbogatsi dyktują całemu światu
a cały świat się patrzy z podziwem, “to przecież zachód”
gdzie większość populacji otyła jest od big maców
niezliczona ilość nacji i sporo jest też polaków
żyją na emigracji, pozdrawiam moich chłopaków
tych od rapu, kontraktorki i [???]
od machów moje mordki i zwiedzania rooftopów
pozdrawiam także polki, tą żeńską grupę rodaków
kolektyw dla mnie wąski, jak obiektyw aparatu
[???] bardziej beztroski, większość raczej na luzaku
tu żyje się inaczej, po prostu, koniec tematu

ref
gandi ganda dziś znowu zwiedza nyc
to przejebane miasto, do którego lubię wbić
mam tu ekipę własną, więcej nie potrzeba nic
miasto nie może zasnąć, witam w american dream

3
pamiętam pierwszy wylot do stanów, magiczne chwile
nie miałem takich planów, nigdy nawet nie marzyłem
nie wierzyłem do momentu, aż dostałem do łap bilet
lecieliśmy zagrać parę koncertów, pokazać sk!lle
ze starego kontynentu na nowy z ulicznym stylem
totalny zawrót głowy i radość, jakbym był szczylem
kultowy nowy jork to show i wrażeń tyle
że nie zgromadziłbym w rok, co tam przez jeden tydzień
nawet licząc non stop nie idzie wszystkiego widzieć
jest dobrze, że za rok wracamy na nowej wizie
dwa tygodnie to jest coś, tych kilka dni na florydzie
chicago i detroit, tam wbitka na 8. milę
toronto, make some noise, w kanadzie na krótką chwilę
w paradzie pułaskiego na piątej polonia idzie
tam w nieco większym składzie, rap wątek i poznań żyje
wrócimy za dwa lata na bazę, na razie tyle

ref
gandi ganda dziś znowu zwiedza nyc
to przejebane miasto, do którego lubię wbić
mam tu ekipę własną, więcej nie potrzeba nic
miasto nie może zasnąć, witam w american dream



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...