azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

ganja mafia - pole marysi lyrics

Loading...

[intro]
(mari mariki, garu gaziki, goni walisi, leti w rodinach)
ty, co, co ty robisz?
widzisz to co ja?
ty, dziecko z kozą
to nie jest koza ziomek, to czupakabra
ty, po jakiemu to?
nie wiem, chyba po niemiecku
(mari mariki, garu gaziki)
seba
co?
ona chyba coś chce od ciebie
ale co?
ty, może to?
(mari mariki, garu gaziki)
ty seba, ona chyba chce joint’a
chcesz?
no co ty, nie dawaj jej joint’a, przecież to jest dziecko
ty, a moze ona chce nakarmić tego zwierza
to my mamy coś na każdego zwierza
(mari mariki, garu gaziki, goni walisi, leti w rodinach)
(mari mariki, garu gaziki, goni walisi, leti w rodinach)

[hook]
daj mi muzyki, nalewaj drinki
pole marysi, skręt mnie dotlenia
palimy kijki, płoną głośniki
pole marysi jest do skruszenia

[verse 1: gmb]
znów mróz, przywiały wiatry, rozbujało chaty
dziś wypiję zdrowie za tych, co noszą góralskie szaty
nie było bacy w pracy dziś, do peta wpadł zielony liść
pije, pali gr-ss, w szoku, że śniegu po pas ma
wciąż pijemy, choć gwiazda już ostatnia zgasła
mówię ziomuś ci, spróbuj z dodatkami ciasta
w końcu na relaksie, lecz bez żadnej równowagi
dobrze, że do podparcia mam dziś dwie ciupagi

[verse 2: felipe]
lecimy grubo – nie chudo
pijemy wódę za wódą
alko się leje jak cudo
my dziś kręcimy tą budą
weź pokaż to udo, kruszymy suto dziś maryję
zrób to ja się napiję, wychylę za ganja mafiję. (eeej)
co nie zabije – wzmacnia, racja to stara jak świat
czacha płonie jak raca, zatraca się w rzeczywistości smak
pierdolę pościgi, szmal, jestem wolny dziś jak ptak
w duszy jedna nuta gra, jeśli czujesz to jedziesz tak

[hook]

[verse 3: kacper]
jarasz marychę ziom, herbata, a w niej plon
warkocze skaczą, napierdala akordeon
za oknem zima, śnieg
tu zimno nikomu nie jest
jesz, pijesz, pijesz, jesz
zakopiański grzaniec grzeje
a halny wieje, wieje, diabeł się śmieje, śmieje
maryla gdzie jest wino? proszę tylko nie mów: “nie wiem.”
kruszysz jaranie, potem kręcisz, tego jestem pewien
już nie jestem leniem, ale czasem się zasiedzę, dalej
polskie zwyczaje, znam je, ziomkowi nasyp bańkę
jeden kieliszek został, wiadomo, że damy radę
jadę, jadę z bratem jest temat za tematem wiesz
zdrowia życzę wszystkim, związanym z naszym światem

[verse 4: ruby]
w dymu ciężkiego obłokach
twardo tu stoisz na stokach
na tej imprezce jest oka, masz coś dobrego to poka
taaa… zawsze kozaczek, rączka, piątka, pięć w temacie
w tym temacie i w tym temacie
mamy to wszystko, rap a nie disco
dużo wypiłem, ale to nie wszystko
znowu kolejka, dupy bajerka
widziałeś wariat, pękła butelka
czary mary, tany tany, szybko się dziś nie poddamy
we krwi mamy, ostro gramy, nie, nie, nie odmawiamy
dobry rap, polski rap, za mną wszyscy są na tak
jesteś też pewnie że, no to kielich w górę!

[hook]

[verse 5: kali]
mówili mi w przedszkolu: “ej synku okaż skruchę.”
dlatego na przedpolu, palę polum kruszę, kruszę
ja mam słowiańską duszę i za kołnierz nie wylewam
a wszystko to co ludzkie, znam jak adam i ewa
i prószy śnieg z nieba, na lodzie pływa jack
nie mamy w domu chleba, na śniadanie – skręt
mikrofon cze… czego więcej trzeba mi
melodii koncert, daj się podnieść ganja mafii
hej katrafi , bawimy się jak kadafi
nikt nie toczy piany, toczymy pacany z cannabis
tak się bawi, tak się bawi familia ganja mafii
ziomuś lecim refren, jak potrafisz!

[hook]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...