azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

gedz - ruszyła maszyna lyrics

Loading...

[zwrotka 1: gedz]
był jakoś 2003, jak wrzuciłem pierwszą zwrotę na bit
i tak jak każdy na początku nie umiałem nic
potem jakoś poszło, trening czyni mistrza
przestałem rapować na doskok a dziś mam
trochę większe doświadczenie niż oni
jestem o krok dalej, nie muszę nikogo gonić
daję im miłość i nienawiść
to nie raz boli, ale nie może mnie zabić
ludzie patrzą na to z okiem swoich komputerów
ja z każdym krokiem jestem coraz bliżej celu
nie mów mi przyjaciele, jeśli mnie wystawiłeś
(a b c, a b c) tak to idzie synek

[refren: gedz]
ruszyła maszyna po szynach
jak u tuwima, nikt nie może jej zatrzymać
ja się trzymam, jak widać jest okej
i w końcu to coś więcej niż rap pod blokiem
ruszyła maszyna po szynach
jak u tuwima, nikt nie może jej zatrzymać
ja się trzymam, jak widać jest okej
i w końcu to coś więcej niż rap pod blokiem

[zwrotka 2: gedz]
przyszedł 2006, jechali mnie
za to, że chciałem dojść gdzieś, naśmiewali się
(spoko) każdy robi to co lubi
jeden pali i muli, a drugi rucha jak królik
czy zając, ważne, żeby się nie nadąć jak balon
w 2010 świat na głowie stanął
nie mogło być lepiej, mordy są zadowolone
bo ten towar klepie, biorę browar w sklepie
i wbijam do przemka, jest 2011 i nowe perspektywy niesie
choć często w stresie i rzadziej w dresie śmigam
daję rap na głośnikach i z tego się cieszę
dalej płynę chociaż mam z tego zero
nie chcę umrzeć w super butach, ale ślę pozdro mielon
bo ja to kocham jak proceente aloha
i wszystkim, którzy kochają rap mówię elo

[refren: gedz]
ruszyła maszyna po szynach
jak u tuwima, nikt nie może jej zatrzymać
ja się trzymam, jak widać jest okej
i w końcu to coś więcej niż rap pod blokiem
ruszyła maszyna po szynach
jak u tuwima, nikt nie może jej zatrzymać
ja się trzymam, jak widać jest okej
i w końcu to coś więcej niż rap pod blokiem

[zwrotka 3: 2sty]
był jakoś 2007 jak wrzuciłem pierwszy krążek w sieć
i wolę nie pamiętać, bo był jak pierwszy seks
od wstecz do dalej, od mniej do więcej
i mniej więcej rok później już nie jestem mc
bo łapię etykietkę „to ten od tego blend’u”
i od tamtego momentu, to świat się zmienia mieńciu
właściwy człowiek, we właściwym miejscu
choć właściwie w tej dziedzinie wciąż brakuje konkurentów
mi [?] czy coś tam
mam trzy dupy i z żadną nie na rękę mi się rozstać
z którą zostać, bo serio mam dylemat
nie wiem czego chcę, choć wiem kogo pragnie scena
pragnie mnie, przez fenomen koncertu bez płyty
że lecą chuje a piszą cipy
i widzę uniesione ręce, obok dobre powietrze
jeszcze będzie czas zagrać na kempie

[refren: gedz]
ruszyła maszyna po szynach
jak u tuwima, nikt nie może jej zatrzymać
ja się trzymam, jak widać jest okej
i w końcu to coś więcej niż rap pod blokiem
ruszyła maszyna po szynach
jak u tuwima, nikt nie może jej zatrzymać
ja się trzymam, jak widać jest okej
i w końcu to coś więcej niż rap pod blokiem

[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...