azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

gimnastyka artystyczna - ta piosenka miała być o czymś innym lyrics

Loading...

ta piosenka miała być o czymś innym lyrics
militarny afrojax
miałem pisać o tym, że chwała ukrainie i śmierć bandytom, ale…

[zwrotka 1]
były odcienie szarości wczoraj wieczorem, dziś rano jest czarno+biało
mały powstaniec jednak wzorem, wszystkich nas do munduru wychowano
[…] i dość mrzonek, teraźniejszość nas tego uczy, że wątpliwości masz, kolego, nie w porę
że trzeba zawiesić współczucie, napadną nas jedni, zdradzą drudzy
więc walczcie bracia dłuższą chwilę
świat nam nie legł, ale legł w gruzy
przydałby się karabin pod wyrem
o gonieniu zachodu i już nie myślimy, ucichły emancypantki
i odrodzenie narodu, gdy na mapie ukrainy przesuwają się strzałki
chyba utrzymane są flanki, ach, spokojnie oddycha człowiek
to uderzеnie partyzantki, trup jeden, drugi i dobrzе, że zdechł
jeszcze wczoraj marzenie + spierdalać, a dziś za kamień damy krew
przynajmniej nam się tak wydawa z dala, “ty, pa jak mu rozjebało łeb”
nie ma co się litować, mógł się postawić, gdy kazali führer i duce
jaka ofiara konfliktu, blyat chujowa, skurwiała, smażony rusek
jeszcze wczoraj i wiele idei i w łonie została tylko jedna
scrollując wojnę na smartfonie, krzycz: “napierdalać do ścierwa!”

[refren]
wczoraj pacyfki mieliśmy na szyi i czytaliśmy wiersze wisławy
zdalnie strzelamy do bydła w tej chwili broniąc kijowa z warszawy
natarcie, odwrót, atak, obrona, chyba się nikt już nie łudzi
gdy w panice walimy konia nad zabijaniem podludzi
wczoraj pacyfki mieliśmy na szyi i czytaliśmy wiersze wisławy
zdalnie strzelamy do bydła w tej chwili broniąc kijowa z warszawy
natarcie, odwrót, atak, obrona, chyba się nikt już nie łudzi
gdy w panice walimy konia nad zabijaniem podludzi
[zwrotka 2]
buzi na stukot wojskowego buta i woń prochu dobrze znana
surowym wejrzeniem mierzymy rekruta, marszałkowie z instagrama
porywająco nawołujemy do bohaterstwa, co wroga odpiera
zagrzewamy do zwycięstwa tchórzliwe serca, generałowie z twittera
rozważamy tysiące scenariuszy, wywiad nas poinformował
odznaczyć i zasłużyć się musi przywódca sprzed telewizora
błyskawicznie podejmujemy, więc decyzję co ma pływać, co latać
co plutony, a co dywizje, admirałowie w czapach
obawiamy się bardzo o siebie, żeby tylko nas nie otruli
wszak znamy grę o polityczne strategie, facebookowi trybuni
ryzyko naszym powszednim pieczywem, postawy nasze tylko bojowe
patrz, mamusiu, spisek wykryłem, laptopowi warlordowie
uznajemy konieczność zbrojeń, a defetyści pod ścianę
głowy zdrajców wnet ogolone piszą palce ledwo poruszane
agresja opór słuszny rodzi lecz w pewnym sensie już wygrała z nami
wystarczyło kilka godzin, żebyśmy cofnęli się o dekady, bo…

[refren]
wczoraj pacyfki mieliśmy na szyi i czytaliśmy wiersze wisławy
zdalnie strzelamy do bydła w tej chwili broniąc kijowa z warszawy
natarcie, odwrót, atak, obrona, chyba się nikt już nie łudzi
gdy w panice walimy konia nad zabijaniem podludzi, bo
wczoraj pacyfki mieliśmy na szyi i czytaliśmy wiersze wisławy
zdalnie strzelamy do bydła w tej chwili broniąc kijowa z warszawy
natarcie, odwrót, atak, obrona, chyba się nikt już nie łudzi
gdy w panice walimy konia nad zabijaniem podludzi
ukraino trzymaj się, ty, polsko, też się trzymaj
pomagajmy z całych sił, ale niech nam się ta, kurwa, wojna nie rzuca na mózg
tylko taka propozycja



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...