azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

gomer x shym0n - sheraton lyrics

Loading...

[refren]
znowu siedzę na kwadracie, to nie sheraton
kiedy patrzę w oczy płonie, oczy płonie, płonie lont
chciałbym kurwa żyć inaczej może, ale skąd
przeszłość wciąż nabiera znaczeń, to znaczy, że dała w kość
znowu siedzę na kwadracie, to nie sheraton
kiedy patrzę w oczy płonie, oczy płonie, płonie lont
chciałbym kurwa żyć inaczej może, ale skąd
przeszłość wciąż nabiera znaczeń, to znaczy, że dała w kość
to nie sheraton
płonie, płonie lont
może, może, ale skąd
to znaczy, że dała w kość

[zwrotka 1]
choć w myślach ciągły slalom, staram się chodzić po linie
czasem ciężko mi zasnąć i znowu o tym nawinę
gdy zgaśnie każde światło, przykładam głowę na chwilę
robi się jasno, a za 3 godziny wstaję i żyję
na plecach czuję rodzinę, ten wzrok nie spuszcza na chwilę
wmawia, że nic nie zrobiłem i to wciąż daje mi siłę
bilet? w jedną stronę, już czekał na stole
dobrze, że ludzie wokół mnie mają więcej, niż ja w głowie
lekkomyślny nad wyraz, brak konsekwencji
dawał mi się we znaki, długo, jeszcze sporo lekcji
do nadrobienia, przez najbliższe miesiące, to pewne
inaczej ta historia nie skończy się happy endem

[bridge]
z każdym kolejnym błędem popełniam jeszcze większe
i to już chyba pewne, że tak już będzie wiecznie
i z każdym kilometrem odczuwam większy bezsens
kiedyś tym w końcu jebnę i wtopię w jakiś bezsens

[refren]
znowu siedzę na kwadracie, to nie sheraton
kiedy patrzę w oczy płonie, oczy płonie, płonie lont
chciałbym kurwa żyć inaczej może, ale skąd
przeszłość wciąż nabiera znaczeń, to znaczy, że dała w kość
znowu siedzę na kwadracie, to nie sheraton
kiedy patrzę w oczy płonie, oczy płonie, płonie lont
chciałbym kurwa żyć inaczej może, ale skąd
przeszłość wciąż nabiera znaczeń, to znaczy, że dała w kość
to nie sheraton
płonie, płonie lont
może, może, ale skąd
to znaczy, że dała w kość

[zwrotka 2]
żaden ze mnie kurwa raper, bardziej dzieciak z pasją
tak jak każdy chcę mieć papier i znać jego wartość
chociaż morda wiesz ten zaciesz, w duchu nie jest łatwo
znowu składam ręce w pacierz, żeby wreszcie zasnąć
pytasz co tam u mnie? kurwa, stary, po staremu
znów się wkurwię, co sekundę i nie usnę, nie wiem czemu
nie myślę o jutrze? myślę i to od dni wielu
długo już siedzę na tratwie, a nie widać jeszcze brzegu
ale nie ma szansy bym utonął (nie ma)
nie ma opcji, bym się zmienił w kogoś (nie ma)
zawsze będę no i będę sobą
turbulencje mam już pod kontrolą

[bridge]
z każdym kolejnym błędem popełniam jeszcze większe
i to już chyba pewne, że tak już będzie wiecznie
i z każdym kilometrem odczuwam większy bezsens
kiedyś tym w końcu jebnę i wtopię w jakiś bezsens



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...