azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

gorzałsonn, suczka - problemy lyrics

Loading...

vol.1
30 dni (w dół), od kiedy cię widziałem
chciałaś, to masz, pomacham ci bakłażanem
niebieskie oczy, wolno wpatrują się w ciebie (ej)
kochana istoto, poczujesz się teraz jak w niebie, to nie pojęte

jak to jest?, że masz 16 i jesteś tak gorąca (co) | (jjak)
jak to jest? nie próbowałem, ale wiem, że dobra
jak to jest? co chwile gdy patrzę no to jesteś słodka (mraśnie)
tak to jest, wszystko rozumiesz, ale dziś skończysz u mnie (haha)
masz za bycie skarbem nutke, chociaż to marny kierunek
taki wyszedł incydent, ale będziе do tego sentyment
uwiеlbiam twoje włoski, ja przyjadę włoską furą
przetłumacz to na włoski, ti voglio bene, dupo

damian gorzycki boss, za mało pije + k+++a co?
wszystko czego tylko dotkniesz, zamienia się w słodkość (ej)
gryzienie, mizianie i przyjemność kochanie

wjeżdżam na twoje podwórko, dostałem w łeb komórką
wpieprzając się furtką, chyba rymuje na próżno (xd)
luj w to, spakuje sie do kartonu (ej)
wracając potem z tobą ze siódmego peronu (legendary)

na odwrót za późno, położę spać cię nim wybije północ (ch+j w to)
rozłożył mnie twój głos, biorę twój kocyk i mówię adios
(halo, no baw się dobrze, namawiają + pij, biją + dzwoń)
kot murowańca, słodka niczym czekolada, działa nasza wyobraźnia (jd)
maga bereda + oni marszczą freda
ty bez chleba, z ciebie niezła beka (prra)

włosy piękne masz lepsze niż ja i mi też dosładzasz
kocham twój dotyk, i mnie wcale nie zdradzasz
i nawet w snach nie masz szans, no a ola mi doradza
ze mną będzie batalia, nie pomoże ci nawet natalia
niczym w argentynie, widzimy się w małominie
damian oficjalnie pozamiatał (jo)

vol.2
(yo) (haha) coś ci to przypomina? coś ci świta? (yo) (no to gita)
bit się zwolnił, lecz my nie zwalniamy tępa (f+kaj)
gdy jesteśmy w bydgoszczy to kierunek biedra (ch+ja)
kolejka długa jak na mazowieckiej, dzis bez alkoholu bardziej odpowiednie (podróba)
kolejka jak z bydgo do włocka, napier+alamy bez płocka przepraszamy ferrari (głupia)
jako młodzi ch+j z nami, bliska droga przed nami
do skończenia gry, wcale nie chodzi o ligę (życie)
chociaż pijemy z sebastianami, liczę trochę na ciszę
potem wpiszę ten tekst, wbijając do robloxa na msze
sentymentów ilość to wciąż pojebane, po prostu mam te granie
wryte sobie w banie, ty masz branie lepsze niż harley, w praniu(e) wyjdzie ssanie
gdy to nawine to sebie nawet stanie, potem w planie mamy spanie (yo)
ze mnie małomiński kaszel, seba rozwiewa swój żagiel, dobra koniec, pozostał dla niego kojec
z izą mamy zgranie, chociaż ona ma inne zdanie, to kiedyś nas zabraknie
i powiem panu bogu, że słowo o nas nie przepadnie, po co? nie wiem
tak postanowiłem i zdania nie zmienie, damian

[bridge: iza na bicie…]
1:22+1:34
nie rzucam przekleństwiami, tylko rzucam ofkorsami
jesteśmy kwiatem młodzieży, świata owocami, nasze emocje są często pozorami
chodzimy wytartymi szlakami, z ludźmi, którzy mają nieźle w bani
[bridge: coś mi w nim nie pasuje…]

wracam na bit, szybciej niż twój stary z mlekiem
faktycznie mówią, że w lige no to jestem ściekiem, wciąż platyna jest celem
raz mi się udało, wydymałem go w kakao, nadciągam warszawo, no i siemano
wujaszek mówi pakujesz się w bagno, wiedziałem to dawno, waląc codziennie wiadro
i choć kocham ciebie babo, chce cię widzieć nago (nago, nago)
codziennie rano, rok w rok, szok, ze mnie zbok, szlafrok, może kiedyś kidos
kocham też bigos, to zrobię ci go, beacuse miłość do ciebie to więcej niż sztos
uno dos, gosh, małomin poss, z izy gość, okazuje litość ci, mam lepsze rzęsy niż wy
wciąż chodzisz na psy, nie wybaczą ci, obiecuje wyjedziemy do holandii my, nie będą na nas już źli
i choć mamy to w dupie, skończę szybciej w trumnie niż słowo pracuje zaleje mnie
nawet zanim gorzyś ciebie, kiedyś cię posmakuje tak naprawdę
a ty moją armatę (za grubo) kiedyś to naprawię i dla ciebie zatańczę

bridge:
i: znajdą się lepsi…
d: na pewno… (pewno…)
d: ja nie chce…
i: ktoś cierpi…(depresji…)



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...