azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

green team (pol) - scenariusz 02 lyrics

Loading...

[zwrotka]
wiosenny sobotni wieczór trzech k+mpli się spotkało
była wolna chata, więc balować wypadało
była zimna berbełka i od papieża kana
w głośnikach green team, więc imprezka udana
około północy komóreczka zadzwoniła
halo “cześć tu anetka tak właśnie się nudziłam
wiesz basia i monika siedzą tu koło mnie
może weźmiesz dwóch kolegów i wpadniecie do mnie”
wiadomka bejbe, zaraz jesteśmy
no to narty. “papaśki, pośpieszcie się”
chłopaki dobre wieści, ruszamy do anetki
jest tam monika i basia, będą niezłe orgietki
nie minęła minutka już w domu ich nie było
pół kilometra od celu ich dzieliło
śpiewy i krzyki słychać teraz w okolicy
to trеs delinquentes idą po dziеlnicy
ale co to? kto to? jakieś obce ryje
“na chuj się patrzysz, cieciu, życie ci nie miłe?”
tamci coś odpowiedzieli i srogliwie przyjęli
przypadkowi przechodnie po liściu też zgarnęli
później ucierpiały jakieś szyby sklepowe
kilka samochodów i znaki drogowe
następna przeszkoda była już nie do przejścia
granatowy transporter, migające światełka
chłopaki się wjebali nawet nie przypuszczali
że takich gnoi będzie z tego, że nie wyjdą cali
to nie pierwszy raz, bo już kartoteki mieli
świadkowie zeznawali “chuj by ich strzelił”
została znaleziona także dyszka jarania
parę krążków i fetka dla dziewczyn rozruszania
i tak trzech chłopaków zamiast na dobre ruchanie
zostało ustawione pod ścianą na rozpoznanie
to oni, kurwa, panie, to, kurwa, byli oni!”



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...