azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

grubson – porobicię lyrics

Loading...

[refren 1]
gdy będziesz słuchał tego kawałka – obiecuję, że
za każdym razem, gdzie byś nie był to on porobi cię
w łazience porobi cię, w pracy porobi, porobi cię
przy panience porobi cię
gdy będziesz słuchał tego kawałka to obiecuję, że
za każdym razem, gdzie byś nie był to on porobi cię
w domu porobi cię, w szkole porobi cię, ziomuś, powiem ci, że
on porobi, porobi, porobi cię

[zwrotka 1]
on porobi, porobi, porobi cię, że hej
ty włącz tylko play, potem tańcz i się śmiej
momentalnie poczujesz hormonów burzę
ciarki pojawią się na twojej skórze
opanują cię niesamowite dreszcze
a potem ciebie porwie, porwie, porwie, porwie, porwie
porwie, porwie, porwie, porwie, porwie do świata, gdzie
odnajdziesz dobrą formę, formę, formę, formę
formę, formę, formę, formę, formę, formę, formę by bawić się
i oby twoi ludzie na ciebie trafili
się bawili, pili, palili, nie stracili ani chwili
oni z tobą, ty ze swoją mafią
żebyś nie robił tego sam, nie wyglądał jak kalafior
i przez całą noc nie zamulał, a hulał
a wy co? ręce do góry, góry, góry
mówię na babilon milion, you know, you know
cała afryka, azja, europa, australia, ameryka muzykę kocha
niech łączy nas muzyka, wypełnia muzyka
w duszy gra muzyka, u każdego człowieka
(szuka, szuka, szuka, szuka, szuka) duszy każdego człowieka

[refren 2]
gdy będziesz słuchał tego kawałka to obiecuję, że
za każdym razem, gdzie byś nie był to on porobi cię
w łazience porobi cię, w pracy porobi, porobi cię
przy panience porobi cię
gdy będziesz słuchał tego kawałka – obiecuję, że
za każdym razem, gdzie byś nie był to on porobi cię
w domu porobi cię, w szkole porobi cię, ziomuś, powiem ci, że
on porobi, porobi, porobi cię

[zwrotka 2]
czy to w dzień, czy to w nocy, to i tak cię porobi
dobra strona mocy jak obi-wan ken0bi
po co się głowić? niepotrzebny tu skorowidz
skoro bit zrobił mi mista pita, widzi to widz
na ekranie, słyszy – to słuchasz w membranie
to nie nękanie, więc nie lękaj się i nie pękaj
wyciągnięta ręka w twoją stronę
tak wchodzimy na antenę, porobimy się, przybijemy pionę
bo człowiek jest taki, żeby się nie przywitał
skoro ma dobrego człowieka po drugiej stronie, nie będzie witał
oto finał, widzę najadłeś się do syta
człowiek jest taki, żeby nie porobiła go ta płyta

[refren 2]
gdy będziesz słuchał tego kawałka to obiecuję, że
za każdym razem, gdzie byś nie był to on porobi cię
w łazience porobi cię, w pracy porobi, porobi cię
przy panience porobi cię
gdy będziesz słuchał tego kawałka – obiecuję, że
za każdym razem, gdzie byś nie był to on porobi cię
w domu porobi cię, w szkole porobi cię, ziomuś, powiem ci, że
on porobi, porobi, porobi cię

[tekst – rap g*nius polska]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...