azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

gruha - hannibal lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
załamanie nerwowe? mi się nie zdarzy, ale nadszedł w końcu czas
wymalować strach na twarzy, który otumani was
mam skalpel, ołówek, kartkę, pochówek w owym przypadku on będzie zbyteczny
wezmę co lepszę, resztę wypieprzę, excuse moi, że byłem niegrzeczny
nie jestem kucharzem, no ale potrawę wysmażę
która kubkom smakowym dostarczy, nielada wrażeń
oooo…, już czuję twój zachwyt, chciałbyś poznać przepis co?
możemy zagrać w otwarte karty, odkładam inne sprawy w kąt
składniki b-n-lne – jak twoje myślenie, składniki -n-lne – twoje jedzenie
podejście mam psycho, wrzask jest muzyką – wiesz? (wiesz?) już tego nie zmienię
ooo moje sumienie – gdzie moje sumienie?
nagrałem sztosa bo miałem nosa, że tak się właśnie zjada podziemie
masz tu nadziemie – taki plan, który musi stwarzać pozory
poucinam wam języki – mam dosyć chujni, przyrządzę ozory
brzmi apetycznie, będzie wykwintnie, dla podniebienia istny festiwal
i akustycznie każdy zamilknie – czas się przedstawić: mów mi hannibal

[refren x3]
mów mi hannibal, zjem cię #hannibal
mów mi hannibal, ha ha hannibal

[zwrotka 2]
tylko spokojnie, jestem lekarzem, bardzo chętnie mogę pomóc
mam wykształcenie, styl i klasę, pomogę tobie wrócić do domu
dobrze się czujesz? jak tam wyniki? wszystkie organy są w dobrej formie? (formie)
cieszę się, super (super), naprawdę wybornie!
do zobaczenia (do zobaczenia), cała przyjemność po mojej stronie
czule się żegnasz i ściskasz dłonie, mimo że nie wiesz, że to nie koniec
wyczułem twój strach, pomimo perfum, dobrze wiem, że miałem nosa
zapach wydzieliły kropelki potu tuż przy włosach
wracam wieczorem, odziany w kostium, który nie przerazi was
ale nie ma was przerażać, ma nie zostawiać dna
yyyaaa… szyk, elegancja, bo który rzeźnik nosi garnitur
kiedy ma zamiar mięso rozpłatać, choćby w sypialni na nocnym stoliku
szybki cios w głowę (w głowę) i padasz na ziemię
ocucam cię potem na główny spektakl abyś mógł popatrzeć na siebie
gdy biorę skalpel, otwieram ci klatkę tak aby rana była dotkliwa
łapię za serce gdy bije jeszcze, a ty w rozpaczy krzyczysz: hannibal!

[refren x3]

[outro]
dzień dobry, kocham cię, już posmarowałem tobą chleb…



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...