azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

gryfon - ojciec, sługa, wróg lyrics

Loading...

[zwrotka 1: gryfon]
widzę żal
czy ty go widzisz też?
w mieście kłamstw
i połamanych serc
kurwa zobacz gdzie żyjemy
gdzie się ludzie boją spać
tu gdzie ciągle węszą hieny
mam już dosyć kurwa mać
gdzie będziemy wychowywać swe dzieci?
jak nie wiesz o czym mówię to się kurwa zacznij leczyć
bo ja nie wiem co tu zrobić
żeby w końcu było dobrze
ludzie tylko chcą zarobić
żeby gruby był ich portfel
gdzie się podziała lojalność
w głowach tylko krąży banknot
dlaczego to jest tak?
dlaczego to jest tak?
ja chcę zostać sławny
żeby zmieniać świat

[refren: gryfon]
straszne czasy nas dopadły, nie wiem co i jak
pora wyłożyć wszystkie karty, niech się boją nas
w życiu trzeba sobie radzić
każdy każdego może zdradzić
przyjaciel więcej dla mnie warty, niż ten brudny hajs
niczego nie mówię na żarty, wszystko z serducha
nigdy nie daj się omamić
bądź sobą choćby to miało zranić

[zwrotka 2: big vamous]
moje demony wmawiają mi, że jestem zły
mimo, że co innego mówią w oczy przyjaciele mi
trzeba patrzeć na innych, minimalizować straty
zrozumiałem, że też mają wpływ na to co kieruje tu nami
zabraliśmy wiele od świata, więc może coś dajmy mu w zamian
choć ludzie to ludzie, powinni wymyślić coś zamiast teorii kłamania
rusz baniak i nie wmawiaj sobie, że jesteś do dupy
znajoma wysyła żyletki na ręce, znajoma preferuje chodzić na skróty
ten system ogłupił nas wszystkich, poplątał nam w obu tych butach sznurówki
nauczył jedynie, że nie ma za darmo nic, chyba że na olx’ie
nie kupimy szczęścia, miłości, jak długo mamy się uśmiechać, by nie chcieć już wisieć
moje życie to komedia, jeśli cię bawi cierpienie
wszyscy trafimy na cmentarz, a powinno być osobne miejsce dla ciebie
ja nie toleruję niesprawiedliwości, to nie apartament, a dom zły i nie masz możliwości wyboru
każdy w nim gości, jakiej drogi byś nie obrał, to pełno na niej potworów
nie było mojego problemu na forum publicznym, a reklama, na niej pani naga, cycki
dziś liczą się liczby, stan konta, używki, jak się izolować, kiedy to pochłania wszystkich?

[refren: gryfon]
straszne czasy nas dopadły, nie wiem co i jak
pora wyłożyć wszystkie karty, niech się boją nas
w życiu trzeba sobie radzić
każdy każdego może zdradzić
przyjaciel więcej dla mnie warty, niż ten brudny hajs
niczego nie mówię na żarty, wszystko z serducha
nigdy nie daj się omamić
bądź sobą choćby to miało zranić



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...