azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

guoshakov - kurtyna lyrics

Loading...

[refren]
mam ochotę milczeć, gdy pytają mnie o jakość
znam tylko swoją ziomek i nie daję plamy jak sos
pan guoshakov ten który temu miastu dał flow
doświadczenie tworzy sztukę, jego brak – przypadek
na tę chwile to już wszystko, lecz brawa nie milkną
w tym rozdziale koniec, ale nie możecie wyjść stąd
ta książka się nie kończy, póki co było miło
zaraz ja stąd zniknę, a kurtyna opadnie
mam ochotę milczeć, gdy pytają mnie o jakość
znam tylko swoją ziomek i nie daje plamy jak sos
pan guoshakov ten który temu miastu dał flow
doświadczenie tworzy sztukę, jego brak – przypadek
na tę chwile to już wszystko, lecz brawa nie milkną
w tym rozdziale koniec, ale nie możecie wyjść stąd
ta książka się nie kończy, póki co było miło
zaraz ja stąd zniknę, a kurtyna opadnie

[zwrotka 1]
ciemno jak chuj, w całym mieście ktoś wyłączył prąd
czy ktoś inny za tym stoi czy to już przez moje flow
kiedy pytają kim jestem, odpowiadam, że przyszłością
dla tego miasta dla siebie, chociaż w dupie mam ten rozgłos
ale wiem że samo przyjdzie, gram zbyt konsekwentnie
możesz kopać mnie do piachu guoshi znów zbyt pewny siebie
robie nocny obiazd miasta torba dżistu no i torba z maka
ty mulisz jana przy memach u góry codzienność nasza
a raczej conoc, dzieci morku w dżisowych kurtkach
choć bez długich włosów i nie skazani na blusa
na tułaczke wieczną owszem, ja na miejscu pasażera
nie pytaj gdzie jestem tylko jak dzwonie po dżist odbieraj
wiesz jak, na stół dałem już wszystko
wiec moge bez ogródek gadać że to czysty riltok
któryś z nas bedzie dylanem i ogarnie za to n0bel
chociaż to jest ciemna strona tak jak drugi reggie n0bel

[refren]
mam ochotę milczeć, gdy pytają mnie o jakość
znam tylko swoją ziomek i nie daję plamy jak sos
pan guoshakov ten który temu miastu dał flow
doświadczenie tworzy sztukę, jego brak – przypadek
na tę chwile to już wszystko, lecz brawa nie milkną
w tym rozdziale koniec, ale nie możecie wyjść stąd
ta książka się nie kończy, póki co było miło
zaraz ja stąd zniknę, a kurtyna opadnie
mam ochotę milczeć, gdy pytają mnie o jakość
znam tylko swoją ziomek i nie daje plamy jak sos
pan guoshakov ten który temu miastu dał flow
doświadczenie tworzy sztukę, jego brak – przypadek
na tę chwile to już wszystko, lecz brawa nie milkną
w tym rozdziale koniec, ale nie możecie wyjść stąd
ta książka się nie kończy, póki co było miło
zaraz ja stąd zniknę, a kurtyna opadnie

[zwrotka 2]
rapy są po to, żeby nie było nudno
straty po to, by nie poczuć się za pewnie
etat po to, by mieć jakieś zajęcie
rapy, straty, etaty, wokół tego wszystko kręcę
rapy są po to, żeby nie było nudno
straty po to, by nie poczuć się za pewnie
etat po to, by mieć jakieś zajęcie
rapy, straty, etaty, wokół tego wszystko kręcę

[refren]
mam ochotę milczeć, gdy pytają mnie o jakość
znam tylko swoją ziomek i nie daję plamy jak sos
pan guoshakov ten który temu miastu dał flow
doświadczenie tworzy sztukę, jego brak – przypadek
na tę chwile to już wszystko, lecz brawa nie milkną
w tym rozdziale koniec, ale nie możecie wyjść stąd
ta książka się nie kończy, póki co było miło
zaraz ja stąd zniknę, a kurtyna opadnie
mam ochotę milczeć, gdy pytają mnie o jakość
znam tylko swoją ziomek i nie daje plamy jak sos
pan guoshakov ten który temu miastu dał flow
doświadczenie tworzy sztukę, jego brak – przypadek
na tę chwile to już wszystko, lecz brawa nie milkną
w tym rozdziale koniec, ale nie możecie wyjść stąd
ta książka się nie kończy, póki co było miło
zaraz ja stąd zniknę, a kurtyna opadnie



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...