azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

halny - kruchy spokój nocy lyrics

Loading...

jak na landy podzielone są niemcy tak podzielony jest mój świat
takiej sytuacji nie było już dawno, nie wiem czy spokojnie mogę dziś iść spać
za mną jest wiele, ale przede mną więcej, jak o tym myślę, to strach się bać
kończy się głowa, kończy się ciało, kończą się akcje i kończy się czas

dostrzeż co dobre, dostrzeż co piękne i dostrzeż, co kryje się w nas
a obłąkańców głośno krzyczących wyplewić trzeba jak chwast
gdy zajrzysz do środka mej czaszki dowiesz się co myślę o wszystkich was
jesteśmy dla siebie stworzeni + choć tak przeciwni jak w zlewce zasada i kwas

jak północ południe, jak zachód ze wschodem
tego uniknąć się nie da
jednak staramy się, by świat legł u stóp naszych
zanim krew się porozlewa

posłuchaj mnie, a zrobie to też
wysłucham czego ci dzisiaj potrzeba
zaśnijmy na zawsze w tragicznym wypadku
zanim wezwie nas do siebie gleba

te morskie głębiny, ta płytkość w tej rzece
gdy susza z pustyni nadchodzi
czekają ojcowie i czekają dzieci
aż klimat się troszeczkę ochłodzi

daj schłodzić, daj się napić
i daj trochę chleba, bo czuję, że to nie odchodzi
w muzyce się chowaj, w tych rytmach się skryj
by uniknąć wielkiej powodzi
kompy, telefony, papier popieprzony
rodzice, ojcowie i dzieci
fotografują i patrzą za miastem
na górę usypaną śmieci

kiedyś czekano w ciemności
aż słońce wzejdzie i zaświeci
te czasy minęły, choć może niech wrócą
nie było aż takiej zamieci

co ja pierdolę, o czym teraz gadam
zmysły postracałem wszystkie
chodź ziomku, chodź żono, choć pić nie powinniśmy
zabawmy się zajebiście

w tej miejskiej odchłani, gdzie czas ciągle goni
i szczury ścigają się, kto będzie na szczycie
ja mam wyjebane, choć może masz problem
zakładam poduszki poszycie

i kładę się dniem, nocami coś robię
bo wtedy tłumu nie ma za dużo
pozwól mi zostać, pozwól się cieszyć
napewno zaskoczę cię różą

albo tulipanem, co bardziej tam wolisz
byle by tylko zdążyć przed burzą
tryby muszą chodzić jak naoliwione
i panu swojemu służą
czy czapka, czy krawat, czy w końcu mundur wojskowy
spróbuj dziś inaczej, spróbuj tego blanta, poczujesz się znowu jak nowy
myślisz, że ułomny jest człowiek, który uchodzi jak zabawowy
ułomny jest ten, co nienawiść buduje i biegnie w wyścigu szczurowym

rano spoglądam do skrzynki pocztowej + przyszło pismo z urzędu
administracja chce zatrzymać przyrost mojego popędu
zauważyli, że jaram ziółeczko kolejny tydzień już z rzędu
zrzędzą nad uchem mi ciągle krzywe mordy policjantów i sędziów

blask gwiazdy polarnej możesz dostrzec w moich źrenicach
możesz też zauważyć, że wychowałem się na tych dzielnicach
pojadę z v+maxem i skręcę tam w prawo, więc zejdź z tego chodnika
bo jak nie zobaczysz mojego pojazdu, niestety będzie kaplica



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...