azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

hary (pm) - nie chcę być jak oni lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
mógłbym, cały czas siedzieć i pisać wersy
lecz częściej niż brat mam wkurwienie w tej kwestii
bo sens tkwi w treści, ja zaciskam te pięści
gdy myślę, że te teksty nie zapewnią mi pensji
w chuj mc’s ma stres i wciąż te dylematy
jak grać, by brać znów hajsu od taty
myślę i już wiem czemu, uboga ta scena
bo dużo dobrych typów jebnęło ten temat
anglia, holandia + to życie ich pchnęło
zamienili swe teksty na funty lub euro
dziś nie czują nic. ha! to terror ich serc
mają za nic coś co kiedyś dawało im sens
ja mam na to swój patent, choć kłócę się z sercem
i częściej mam indeks, niż kielona w ręce
żadne pretensje + bo wiem, że później czy prędzej
trochę szczęścia i farta wreszcie przybędzie
wkurwia tylko to, że wciąż to mniejsze zło
decyduje o tym jak zdobędziesz pierwsze sto
ja mam głos, by mówić otwarcie o problemach
życie, dorosłość, wybory + znasz ten temat?

[refren x2]
nie chcę być jak oni, przepuszczać życia przez palce
wolę czasem upaść ale brać udział w tej walce
to nasz cel, by to życie mieć pod kontrolą
sztuką spełniać marzenia + pozostając sobą
[zwrotka 2]
znam tych, którzy mieli szansę się ogarnąć
pogrzebali swe ambicje, skutecznie nią gardząc
za pensję marną, czasem odwiedzając kluby
udają, że full opcją są te głupie tuby
nie spinają się o jutro, wolą jak jest luźno
lecz gdy się obudzą, może być już za póżno
wkurwienie [?] jest chyba ludzką naturą
chciałbym mieć choć jedną szansę, które oni marnują
jednak jesteś w błędzie licząc swoje przegrane
ja też przeżyłem coś na co nie zasługiwałem
lecz grunt to duma i głowy podniesienie
to coś co tym kurwom i tak gryzie sumienie
ja mam tą cechę + wciąż mam nadzieję
właśnie ona pozwala klęsce przeczyć z uśmiechem
zatrzymać się na chwilę, wziąć czasu kredyt
chcę zaspokajać głód życia wciąż mając apetyt
póki co w stałym biegu, lecz wiem, że to ma sens
ten sens to spełnienie, dla mnie jest nim wers
dziś wiem jak żyć, by wreszcie było tu lepiej
mało wymagać od życia, a więcej od siebie

[refren x2]
nie chcę być jak oni, przepuszczać życia przez palce
wolę czasem upaść ale brać udział w tej walce
to nasz cel, by to życie mieć pod kontrolą
sztuką spełniać marzenia + pozostając sobą
[zwrotka 3]
kiedyś tacy sami + te marzenia były wspólne
dziś, niektóre z nich ich są tu absurdem
niby każdy z nas miał tyle samo na starcie
lecz nie każdy z nas dążył do celu zaparcie
pomyśl + w ilu z nich masz prawdziwego przyjaciela?
a ilu z nich to “ziomy”, tylko gdy jest melanż
a teraz czas najwyższy, apel do wszystkich:
gdy zaczynasz od początku, to nie to, że twój koniec jest bliski
myśli krążą wokół starych fotografii
niby tacy sami tylko uśmiech szlag trafił
każdy z nas ma jedno życie i różne wybory
czas zweryfikuje, gdy otworzy puszkę pandory
szczęściem, można zarazić się jak chorobą
choć nie widać epidemii to i tak będę sobą
czasem bywam jak szczyl, choć nie upijam się mlekiem
to wiem, że każdego dnia, jestem człowiekiem, ta!

[refren x2]
nie chcę być jak oni, przepuszczać życia przez palce
wolę czasem upaść ale brać udział w tej walce
to nasz cel, by to życie mieć pod kontrolą
sztuką spełniać marzenia + pozostając sobą



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...