hase/trk - wylew lyrics
[zwrotka 1: hase]
zeszyt cały zajebany, nie ma czystych kartek
spisanych w prawdę, wszystko jest nagrania warte
tu piszą typy: ‘twój najlepszy numer, kurwa propsy’
najlepszych jeszcze nie słyszałeś, czas pokażę moc ich
w rapie emocji tyle, że czuję ich więcej kiedy
patrzę w oczy ruska co wyciąga mi spod kurtki pety
głodni fety chłopcy świrują przed dupami
że biznes kwitnie, wyglądają ‘bidnie’ znów, zaufaj mi
będę koleżkom stawiał flaszki jak dorobię się
szlug polskich paczkę, aż rozjebie płuca jak rozedma ee
żadnych kurwa restauracji i mojito
styl klasyczny – cztery butle, nie ma jak się styknąć witą
jak ssie to pij to, na dobitkę szlagier w szklance
i przegryź bo rosną szanse, że padniesz przy umywalce
a w walce nikt nie wygrał jeszcze, odpuścił też nie
dziaram trasy do monopolowego, ktoś może też chce?
ktoś może też chce? (taa, hase)
no może też chce jak cie stać na pełnej prostytutce
jak może zamienisz to morze wymierzone w wódce
a może dla odmiany ustawimy się na piłkę
zajebać miejscówkę dzieciom, też nazwiemy to sparingiem
ziszczone na melinach życia, o kurwa cisza
lepiej pokaż zdjęcia, kto je trzyma jeszcze dziś na kliszach
w rapie emocji tyle, że o chlaniu trzeba pisać
w piątki to mam wylew od tych słodkich słów, aż chce się rzygać
[refren] [x2]
jeśli jutro zabić ma nas kac
to i tak tu do góry szklanki w chuj jeszcze nie raz
jeśli ma się skończyć to szpitalem, nic nie widzę
może w pompę cmokać mnie ten świat i okolice
[zwrotka 2]
nawet gdy był hajs i mały problem z nim
na bp za dwa drobne van pury, wjeżdżam nie gin
na salony odlewam się jak stonoga
i twój żel na włosach a po nogach widzę spływa ci
z tolerancją u mnie kiepsko i na pewno twoim pieskom
suko, nie będę się kłaniał przyjacielsko
niech poda kubek, leje i spierdala czubek
ja ziomków mam już ze sobą, twój ma na rękawie puder
a mówię wam po klubie jebnij rundkę, tak się gimby bawią
drin przez rurkę, fajną córkę masz już z nią zabawę mają
zakładam kurtkę, bo różnie ludzie wracają
to jak igrać z ogniem, choć podobno mróz zapowiadają
mam nieźle wbite, już bym liter za chuj nie poskładał
a tu dalej pite, k-mpel wbity chuj wisi jak saddamm
albo jak lepper, trochę współcześnie, a spadać czas
jak pezet, lub trochę staromodnie jak mann
jeszcze za chwilę szoty wlecą, za ziomków
co za miedzą, ale co ty z nami są choć obok nie siedzą
w piątki to mam wylew od tych słodkich słów
a wszyscy wiedzą, że to się wciąż zapętla znów i znów
[refren] [x2]
jeśli jutro zabić ma nas kac
to i tak tu do góry szklanki w chuj jeszcze nie raz
jeśli ma się skończyć to szpitalem, nic nie widzę
może w pompę cmokać mnie ten świat i okolice
Random Lyrics
- jaz dhami - bomb bae lyrics
- tina heart - you can't have me lyrics
- rost - 2007 l'année du vote lyrics
- blurr - tweakin lyrics
- the starkweather boys - man without shame lyrics
- tito_obscene - limp! lyrics
- rivrs - last love lyrics
- partynextdoor - no feelings (ca$h out & travi$ scott) lyrics
- f1rsteholdet - nadal lyrics
- yung thotty $ - cutthroat lyrics