azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

hash - blue lyrics

Loading...

[intro]
miałem kiedyś taki okres w życiu
jakoś przed studiami, wakacyjna praca, te sprawy
pomyślałem, że hajsiwo sie przyda
także zacząłem zapierdalać w call center po 10 godzin, a co
wstaję, idę do robo, wychodzę, idę spać
przebieg 6 dni w tygodniu, monotonia jak cholera
dlatego teraz, od kiedy mam swoje najlepsze dni jak eis
nie dam jej nawet dojść do słowa

[refren]
mów, stary, mi co to ta w ogóle jest dorosłość
jak zgred na śmierć czekać mam, to dla mnie słabą opcją
ta, żyć i źreć, na na nah, zostawiam to rurkowcom
a rutyny nie chce znać

[zwrotka 1]
blue monday? never, two thousand seventeen
skurwysynu, za chuj nie dam dorwać się monotonii
jestem sobą i chociaż aktorstwo słabą stroną
no to spoko, czas ogarnę tak, że będę happy ziomboy
u mnie jest zawsze zabawa, czy to flow, czy życiem, jeden chuj
ta, dzieciak we mnie przemawia choć na karku dwójka dwójka
to dla mnie ok, choć tę infantylność czasem mam
to jeszcze częściej dobry humor, żaden dół czy depresja
gdy jest ekipa, zawsze coś ogarnąć idzie git
alko, jointy, fifa, chill, jak mamy czas to jakiś trip
gdy jestem sam w tej chwili może trochę słabiej
ale mało co jest w stanie zbić uśmiech z mojej twarzy
i co ma się nie zdarzyć, zawsze z tarczą, nie na tarczy wyjście
że jakieś straty? z tego też pozytyw wyjdzie
i nawet kiedy nastąpi załamanie, ten fakt jest niezaprzeczalny
za co się wezmę to zawsze ogarnę, odpalę ten track, i będzie fajnie

[refren]
mów, stary, mi co to ta w ogóle jest dorosłość
jak zgred na śmierć czekać mam, to dla mnie słabą opcją
ta, zyć i źreć, na na nah, zostawiam to rurkowcom
a rutyny nie chce znać

[zwrotka 2]
co do wstępu to nie tak, że nie szanuję pracy
byłem młodszy glupszy, choć robiłem pierwsze hajsy
nie na moją psychę było to, przyznam
mam za to nauczkę no i lapa na którym te sztosy pizgam
w każdym razie staram we wszystkim widzieć pozytyw
jak mi życie zacznie robić jakieś zgrywy
to coś zawsze idzie zrobić z tym ty, taki morał
nawet jeśli jest najgorzej, to sytuacja jest przejściowa

[outro]
gdy twoja w tym głowa, mowa końcowa
gdy zaczniesz coś z tym robić to ci zawsze wyjdzie ziomal
czy to kwestia do dyskusji czy też kwestia czasu
nawet krakowa nie zbudowali od razu, ty
jak masz determinację żeby zabić lenia
co nie pasuje zawsze możesz pozmieniać
i te wersy teraz w szczególności biorę tu do siebie
bo trochę paliłem frana, ale wierz mi, że rozjebię



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...