azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

hekt-x - weź mnie znienawidź lyrics

Loading...

napluj mi tym w twarz i wszystko wygarnij
uderz kolejny raz, tylko tego jestem warty
zbierz tu całą złość i wylej ją na mnie
ja jeszcze nie mam dość, choć miałem tak zawsze…

miałem tak zawsze

strategiczny punkt widzenia, bez znaczenia fakt zwątpienia
tyle jeszcze do zrobienia, bez sympatii otoczenia
wychodzimy tutaj z cienia, sen się ziścił, nie ma przebacz
trwając w świecie nienawiści, pogardy i agresji
robię to co lubię, sam decyduję bez presji
żyję dzień za dniem, mogę przestać kiedy zechcę
rozrywam wnętrze w podzięce za twoje szczere serce
krzycz i uderzaj, wyładuj całą swoją złość
patrzę jak giniesz przyjmując perfekcyjny cios
w dzikim szale mocny głos zmienia się w jękliwy szept
i wiesz, będę szedł dalej przez korytarze szaleństw
a w tym karnawale niechaj nadal płonie teatr lalek

napluj mi tym w twarz i wszystko wygarnij
uderz kolejny raz, tylko tego jestem warty

chciałbym chociaż raz zobaczyć jak
podchodzisz i w twarz mówisz mi prawdę
pośród natłoku fraz, w amoku kolejny płomyk zgasł
to co świeci się najjaśniejszym blaskiem, jest kłamstwem

a ty weź mnie znienawidź
a ty weź mnie znienawidź
a ty weź mnie znienawidź
bo to jedyna rzecz jaką potrafisz
a ty weź mnie znienawidź
a ty weź mnie znienawidź
a ty weź mnie znienawidź
bo to jest ta jedyna rzecz jaką potrafisz

człowieku weź, proszę cię znienawidź mnie
i powiedz, że w tej grze robię coś źle
tylko postaraj się, wyładuj cały gniew
no dalej, dalej, niech zaleje cię krew
wypiję wszystko jak głodne dziecko nocy
karmazynowy płyn dodaje mi tej mocy
aby coraz bardziej, działać ci na nerwy
które pękają jak lód, topiąc cię w przerębli

na drodze tyle przeszkód, sam to wiesz już
tak chodzę byle się złu nie dać pożreć
trzymam na uwięzi bestię niezgód
wytrzymam, wreszcie widzę ten spokój, muszę tam dotrzeć

zbierz tu całą złość i wylej ją na mnie
ja jeszcze nie mam dość, choć miałem tak zawsze…

nie potrzebuje tłumu fanek, fanów i sztucznych propsów
a każdy typ co to czuje z pewnością puści raz jeszcze odsłuch
po czym roześle do ziomków, a oni wyślą to dalej w eter
weź nie szalej przecież to nie zawody, wiedz, że
nie obchodzi mnie, czy robię to gorzej czy lepiej od ciebie
i nie nawijam o biedzie, szarości w mieście, przecież
mam tyle innych patentów na bani
weź mnie znienawidź bo nie jesteśmy tacy sami…
jest paru ludzi którzy cenią to co robię
przybijam pionę i będę to robił póki nie skończę w grobie
tutaj persony obie, potęgują twoje fobie
ciągle, niezdrowe wersy, dedykuję je tobie

a ty weź mnie znienawidź
a ty weź mnie znienawidź
a ty weź mnie znienawidź
bo to jedyna rzecz jaką potrafisz
a ty weź mnie znienawidź
a ty weź mnie znienawidź
a ty weź mnie znienawidź
bo to jest ta jedyna rzecz jaką potrafisz

będę wszystkim czego kiedykolwiek się bałeś
każdym, którym kiedykolwiek z nienawiści pogardzałeś
będę cieniem przemykającym nocą wzdłuż mrocznych alej
może tylko się wydaje ? wciąż zadajesz to pytanie
ale nie, nie, nie to nie jest sen
rzeczywistość goni cię, aby wreszcie zemścić się
nie, nie, to nie będzie sen
kiedy w ciemnej uliczce, poczujesz nóż na gardle

nóż na gardle
nóż na gardle
nóż na gardle
!!!

patrzę na ten chory wyścig
podejdź tu i uwolnij myśli
poczuj ten hymn nienawiści

a ty weź mnie znienawidź
a ty weź mnie znienawidź
a ty weź mnie znienawidź
bo to jedyna rzecz jaką potrafisz
a ty weź mnie znienawidź
a ty weź mnie znienawidź
a ty weź mnie znienawidź
bo to jest ta jedyna rzecz jaką potrafisz

napluj mi tym w twarz i wszystko wygarnij
uderz kolejny raz, tylko tego jestem warty
zbierz tu całą złość i wylej ją na mnie
ja jeszcze nie mam dość, choć miałem tak zawsze…

napluj mi tym w twarz i wszystko wygarnij
uderz kolejny raz, tylko tego jestem warty
zbierz tu całą złość i wylej ją na mnie
ja jeszcze nie mam dość, choć miałem tak zawsze…



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...