azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

hekt-x - zrób mi miejsce pt,2 lyrics

Loading...

[intro]
yo! f-ck my life, 2009 rok!
ponad 7 lat temu wpierdoliliśmy kurwa na beat taki rozpierdol!
słuchajcie tego! hekt-x, sc!
sc dawaj, kurwa rozpierdol ich!

[sc]
zrób miejsce bo więcej przestrzeni ja mieć chcę
jak wejście zrobię to weź się schowaj, zejdź z mej drogi
bo zdepczę cię i to zaboli, więc miej w pogotowiu nogi
za pas weź je, jeszcze stoisz?
w sumie to mi różnicy nie robi
bo jak po tobie przejdę, nie zauważę, to nic
zdejmij rzeczy, których nie chcesz dziś pobrudzić
bo będziesz leżał w ziemi we własnej krwi kałuży
choć tu żyć, ci tez nie dam długo
podziemie to też mój teren, duży
ale nie jest na tyle pojemny żeby ciebie też tu upchać
gdy ja jestem tu, gdy tu jest mój rap
nie stój tak uciekaj, bój się nas, bo z deka
pojebani jesteśmy, jak psycho co nie brał lekarstw
więc jak teraz? wynieść cię na podeszwach?
czy wyjdziesz, bo wszedł rap nasz, potrzeba miejsca

[hekt-x]
kolejny kradziony beat, w mig rym kładziony w nim
dym, to płonie jak rzym i ty płoniesz wraz z tym
po czym powiesz, że mało ci i dłonie wciąż do góry
to jest piękne niczym hymn, który wywołuje łzy
to hekt-x, psycho świr, który pokazuje kły
jestem zły i plugawy, pochłaniając ofiary
tych niemrawych mc, robię to dla zabawy
jestem jak zombie, nadchodzi mój żywych trupów świt
mogę zamienić się w metala i wyjebać ci z glana w ryj
i wiedz, że nie pomoże nawet wystawiony krzyż
a ty zrób tu miejsce bo nadchodzę, uciekaj czym prędzej
na tracku tym jest sc z hektem a za nami ofiar coraz więcej
gdy jakiś łak wpadnie im w ręce, kończy karierę i życie nędzne
nie pomoże ci tutaj szczęście, bo nie ma lekarstwa na wieczne zejście
zrób mi miejsce bo każdym wersem wywieram presję
a ta 16 to za mało na całą mą agresję

wchodzę tu przynosząc ból jak jebany max payne
poczujesz trud, jakbyś powoli szedł po rozbitym szkle
przenika cię dreszcz, wiesz że będzie źle z tobą
rzucasz kośćmi w tej grze, gdzie przegrani w krwi brodzą
gniew we mnie wrze, wywołuje iskrę nową
pod moją wodzą miasta płoną zostaniesz ukarany srogo
te słowa cię zwodzą, już przestajesz być sobą
kroczysz drogą złowrogą, a z ciała płynie krwotok
zrób tu miejsce kurwa, na tapecie tu krwawa dwójka
dzisiaj rymów w chuj ma, wchodzę na bit jak cichy zabójca
skradam się bezszelestnie zadając ciosy bolesne
jest niebezpiecznie gdy trafiam w serce, ofiara blednie
zrobiłeś miejsce mym słowom, nie ma dla ciebie ratunku
gdy dopada cię mistrz słownego fechtunku
nie mam szacunku dla idących w przeciwnym kierunku
unikat głos, flow, liryka, składowe mego wizerunku



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...