hermes | skyz - superżycie lyrics
1 zwrotka
croissanty z mascarpone
świeżo pieczone na śniadanie rano
i gdybym zarabiał 8 razy więcej
zjadłbym dokładnie to samo
świat od rana na kolanach
czeka na rozkaz od pana
to jest okno, czy reklama
instagrama?
spełniam marzenia. jestem tuż-tuż
ale na szczęście to nie ma końca
narzeczona w łóżku, ósemka na dziesięć
tylko taka bardziej leżąca
nic mnie nie zżera teraz
zazdrość umiera, przestałem ją karmić
jak chcesz wiedzieć jaki mam nastrój
no to zapraszam na parking
robię to, co bardzo kocham. to moja pasja
daję jej serce na tacy
i gdyby nie to, że mam taką dziewczynę i chatę
to bym zamieszkał w pracy
gdybyś powiedział mi gdy była bieda
że będzie tak, puknąłbym w głowę – żenada
a dzisiaj to pukam sygnetem se w heban
jak zarząd się kurwa za bardzo rozgada
lubię podróże, być na górze
dlatego samolot, nie żaden autobus
a żeby coś wybrać nie idę do biura podróży
tylko idę sobie po globus
chcesz, to zabierz cały ten hajs
na to się nigdy nie natnę
z tego co mam to pieniądze
było akurat mi zdobyć najłatwiej
refren
taki jest widok na szczycie
życie jest ciężkie, nie chcę więcej o tym słyszeć
taki jest widok na szczycie
chociaż bywało tak, że już wiązałem ten stryczek
to taki jest widok na szczycie
kiedy się śmiali, mówiłem ,,jeszcze zobaczycie”
i taki jest widok na szczycie
nie że się chwalę tu, ale mam superżycie
2 zwrotka
to nie requiem dla biedy, choć odeszła w niebyt
mam tyle miłości dla świata co wtedy
poznałem swoich idoli, ale mam
ten sam wesoły autokar co kiedyś
twardo na nogach, choć niejedna przeszkoda
stała na drodze, to spokojna głowa o nas
piję z tym samym k-mplem ten sam browar
ty powiedz mi jaka sodowa?
podobno bycie muzykiem jest niepoważne
takie było dekadę temu tu zdanie każde
poważny robię się widząc wasz mordor
pięć lat nudnych studiów, a potem korpo
jak mnie zapytasz, co zrobić żeby żyć tak
oszczędzę ci mądrych tyrad
żeby się napić, trzeba się natyrać
a najpierw to trzeba wstać z wyra
nie spuszczam z tonu. projekt domu
długo zajęło to, czasem tak bywa
niejeden architekt mi pomógł, bo ściana z zachodu
to teraz jedna, wielka szyba
bez kompromisów. życie to wyścig
a ja mam nareszcie wymarzony tor
jak mi zadzwonisz do drzwi, to zaczyna grać:
< knock - knock - knockin' on heaven's door >
niedługo będę się żenił, bo na tej ziemi
innej mi nie potrzeba
była ze mną jak była bieda
dziś jest ze mną jak sięgam nieba
to mi nie było pisane, choć miałem talent
ten na górze mnie nie skreślił
wielkie rzeczy przyszły, kiedy
doceniłem małe, dzięki
refren
Random Lyrics
- lil nan - 8k lyrics
- rue snider - one more time lyrics
- alba del vals - felices los 4 lyrics
- like pacific - chin up, hogan lyrics
- guè pequeno - senza censura lyrics
- shafqat amanat ali - zindagi se lyrics
- kamil hoffman & conspiracyflat - žiara neónov lyrics
- kevin and the bikes - kevin (almost) becomes a dork lyrics
- sophia - easy (if you want me) lyrics
- sad frosty - bang bros! lyrics