hlebee - hehe lyrics
[intro]
ej, ej, a co se myśleliście kurwa?
żarty na bok! jooooooł!
[refren]
dobra żarty na bok, kiedy wjeżdża na bit hlebee
otwórz lepiej szerzej okno by sąsiedzi usłyszeli
moje wersy klepią mocno jak gruby bruce banneri
po nich czujesz gruby odlot jak stąd do galilei. x2
[zwrotka 1]
ja jak nawijam to mi lepiej nie przerywaj
bo ta gadka jest prawdziwa i ukłuje cię jak szpila
a gdy jesteś moim wrogiem to o ciebie się nie boję
zaprzyjaźnisz się z toporem, który ci odcina mowę
tam gdzie się kończysz ja dopiero się zaczynam
moje wersy lecą pod bit, a o twoich nic nie słychać
moja podłoga, twój sufit, a wciąż latasz po piwnicach
nie ma ulgi kiedy mój sk!ll rani cię z głośnika
latam po bitach jak paktofonika
moja rola jest magika, bo jak palę szybko znikam
w moich liniach czujesz klimat, właśniе po to jest muzyka
głośno i wyraźnie znów powtarzam moją ksywę
bo nie wstydzę się kim jеstem oraz tego kim też byłem
kiedy łamię dziwki wersem no to dla nich jest przywilej
a w ich baniach robię sieczkę po której rzucą się na linę
wasze bragga to jest dramat, o którym nie chcę gadać
moje linie są jak kałach, po którym nie mogę się spowiadać
trochę fragów już nałapał tym na celowniku biada
właśnie temu ksiądz kazał mi z ołtarza wypierdalać
bum, ale drama zapodana tak od rana
wasza gadka jest obsrana jak pettit kawa do śniadania
kupiliście sobie buty to załóżcie i spierdalać
wolę lumpy za dolara niż flex w gucci jak baran
[hook]
jak chciałeś mnie wkurwić to nie, nie polecam
jak chciałeś mnie oszukać to nie, nie polecam
jak chciałeś mnie ojebać to nie, nie polecam
jak latam po osiedlu, to zawsze jest heca
jak chciałeś mnie wkurwić to nie, nie polecam
jak chciałeś mnie oszukać to nie, nie polecam
jak chciałeś mnie ojebać to nie, nie polecam
dzień dobry jestem damian, przyszedłem rozjebać
[refren]
dobra żarty na bok, kiedy wjeżdża na bit hlebee
otwórz lepiej szerzej okno by sąsiedzi usłyszeli
moje wersy klepią mocno jak gruby bruce banneri
po nich czujesz gruby odlot jak stąd do galilei. x2
[zwrotka 2]
wow taka liga, której nikt tu nie przewidział
kiedyś znali tego typa “co on umie tak nawijać?”
ty mi nie mów, że to lipa, bo nabrałem kurwa sk!lla
znów słuchacie se kałacha, który mordy wam zamyka
dzisiaj nie dla beki jak poczułem, że to siedzi
parę wersów do kieszeni, resztę wrzucam se do sieci
kamień milowy do sterty wciąż dokładam w dzień powszedni
a ty lepiej wers ten przekmiń, nim w niedzielę będę pierwszy
wciąż wysokie loty, ma ekipa same koty
wypierdoli tak jak trotyl wszystkie wasze tanie gnioty
bierz kolegów do pomocy, no bo sam już nic nie zrobisz
graby nie zbijemy, bo nie jesteś moim ziomkiem
zrozum mordo jestem szczery, no bo tak mi najwygodniej
takie puste hieny jak ty mogą zmierzyć lot wieżowcem
a jak życie ci zadzwoni no to lepiej sobie odbierz
Random Lyrics
- baiano, léo santana & kawe - na base lyrics
- xyz (band) - rainy day lyrics
- bezelbreezyy - ptsd lyrics
- chi chill - 364 lyrics
- xina - realed in lyrics
- agl (angel) - jc lyrics
- mayorkun - soldier boy lyrics
- hera (isl) - cool it lyrics
- kirsten salty - exaggerator lyrics
- parannoul/asian glow/sonhos tomam conta - love migraine lyrics