azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

homex - parafina lyrics

Loading...

[zwrotka 1]

jedni zatrzymali się na pętli, a ja wybrałem z bitem bieg
tamtych daj do kosza za to “save me” jak nickelback
stres na stosach spalam sporadycznie w weekend, ej
haty na stopach, dobierał do nich buty szewc
nie gap się tak, to nie kurwa wybieg mody
“plum plum” records, wbijam na basen, ty wyjedź z wody
wyję dziś jak wilk, tam wysoko przejdę nocą
wrócę nad ranem, w zębach z hatem i stopą
dla nich szczytem jest morda w “mam talent”
dla mnie spoko są mordy na koncertach
nie mam numerka, nie ślij sms-a, dasz wiarę?
najlepiej połączy muzyka, której nie dzieli ekran
i dopóki nie zobaczę od dołu denka zniczy
muszę liczyć na siebie – widzisz wiem jak liczyć
niejeden się przeliczył, został z niczym, przykre
jeśli cisza to hałas, to przycisz ciszę
bo głośno myślę

[zwrotka 2]

za oknem nie mam ny, chicago, detroit
a uciąć dałbyś rękę, że to stamtąd wyszło
nie mam baniek na promocję, będą bańki po tubach
potnę gardło po miastach nie za fanty i siuwaks
złote konta, haj, koks, wóda, bank i fruwaj
nie mój klimat, antarktyda, zimne serca
fanki nosem odkurzają prochy w szybkich furach
randez-vous z high lifem po galeriach
ja na metkach noszę smak stylu
na brak przygód nie mówię źle, bo mam ich w chuj
sprawdź synu kolejny dzień z cyklu – dużo się dzieje
ja się jaram chwilą, dni płoną tak szybko oblane parafiną
wciąż nie wątpie, bo wiara mnie spokojnie ciągnie
w kolejny dzień słońce gdzieś tonie mi za horyzontem
i to nie misja mojżesz, po swojej drodze idź proste
poprzez tysiąc zakrętów po lepsze jutro ciągle
jestem z tobą



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...