azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

homies [pl] - ile lyrics

Loading...

[zwrotka 1: bunio]
pluję prawdą na majki, zostawiam ślady po tym
wkręca ci się w banie to, bo to działa jak narkotyk
widziałem upadki wzloty, przeżywam to samo co ty
też brakuje floty, mam szanse nie mogę tego sknocić
prawie dwójka z przodu na sercu wyryte homies
zawsze chętni żeby wypić w kwestii rapu zawsze zgodni
nie ma już szerokich spodni są szerokie loty
możesz mówić co tam chcesz i tak myślisz młody koty, wiem
kiedy jak nie teraz no i kto jak nie my
odjedziemy z piskiem opon, zostawimy cały syf
tu bo każdy chce się wyrwać, zacząć tu normalnie żyć
póki co to mamy hiphop przydałby się jeszcze kwit
ile słów? ile starań? ile? to nieistotne już
wszystko można zmienić w jedną chwilę
tylko spójrz ile czasu minie zanim to zrozumiesz ile
więc rusz dupę, żeby łapać dobre chwilę

[refren: jerz]
ile rzeczy robisz nie myśląc by się dorobić
ile, powtarzam ile? troszeczkę zwolnij
jak jesteś mądry to przekmiń po co biegniesz
każdego karmi chciwość podpisana pragnieniem
/ x2

[zwrotka 2: krajan]
szary beton tak jak myśli, nie wiem ile tu pociągnę
może emigracja by zarobić te pieniądze
ciągle gonię za czymś, nie wiem nawet sam
może ty, może on, może jednak ja
coś ucieka mi tu nadal, nie odpowiada mi taki stan
wtedy siadam i piszę rymy, łapiesz?
daje na kartkę
papieru za to nie dostanę, więc wbijam na papier
ty, daje rym co, daje nadzieję mi
to mój pit-stop, więc daj mi parę chwil
na mój hiphop, ej chcemy godnie żyć
w ciągłej walce, czekamy na te lepsze dni
wciąż pytają mnie, po co i za ile?
ja nie wiem sam, choć to w jedną stronę bilet
znów, pytają mnie po co i za ile?
ja pieprze was, mam swój świat to mój przywilej

[refren: jerz]
ile rzeczy robisz nie myśląc by się dorobić
ile, powtarzam ile? troszeczkę zwolnij
jak jesteś mądry to przekmiń po co biegniesz
każdego karmi chciwość podpisana pragnieniem
/ x2

[zwrotka 3: wube]
wyciągam wnioski i żałuję po fakcie
mam wątpliwości czy to w dobra stronę biegnie
jak już coś zacznę, to zdarzy się że w trakcie
braknie mi pewności, gdzie w ogóle teraz jestem?
codzień ta sama walka
każego ranka, a charakter to nie szklanka (pow /x4)
wiesz dokąd zmierzasz?
czy idziesz tylko po to by podnieść standard portfela
ile? poświęcić w stanie jesteś gotów?
dla swoich bliskich, tych najbliższych, a nie tych z doskoku
ile? poświęcisz, czy pożyczysz pieniądze?
jak życie ich zaskoczy i narzuci im problem
też chce forsę, choć czas ubywa
ściska szyję jak gorset to ja chce oddychać
ty załóż łyżwy, bo parkiet bywa śliski
chcesz tańczyć po swojemu to przygotuj się na blizny

[refren: jerz]
ile rzeczy robisz nie myśląc by się dorobić
ile, powtarzam ile? troszeczkę zwolnij
jak jesteś mądry to przekmiń po co biegniesz
każdego karmi chciwość podpisana pragnieniem
/ x2

[zwrotka 4: jerz]
czasem mam taki stan, że już nie wiem o co chodzi
my w duchu zmęczeni, ciałem wciąż na maksa młodzi
dym wypełnia klatki i bloki, ławki i spoty
które były elementem narodzin mojej głupoty
ty nie mów mi jak żyć, jak kroczyć gdy
tworzysz kłopoty, a brak floty powoduje łzy
jesteś k-maty? uczciwie pokaż swoje wady mi
porzuć układy i teraz spokojnie zaczynaj dni
to śmieszny film, ja w nim, jebać publikę
mam się podpisać, bo widziałeś kurwa moje życie?
złapią za stryczek, to ty wybuchniesz śmiechem
ty dostaniesz w policzek to się to odbije echem
gapiem nie jestem, a źrenica naturalna
nie barwią szarego życia żadne chemikalia
przetasowana talia znów, kolejna runda
ciekawe kto tym razem zakończy swój ruch na trumnach

[refren: jerz]
ile rzeczy robisz nie myśląc by się dorobić
ile, powtarzam ile? troszeczkę zwolnij
jak jesteś mądry to przekmiń po co biegniesz
każdego karmi chciwość podpisana pragnieniem
/ x2



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...