homies [pl] - spowiedź lyrics
ref
napiszmy znowu tu spowiedź
z osiedlowych potknięć
z tych wszystkich widoków za blokiem
wielka moc w każdym słowie
wciąż optymizm w głowie
przez życie nadal pewnym krokiem
[x2]
[jerz]
nadal kroki pewne mam, stanowcze
widzę swą opcję, to ją biorę, a nie robię ziomek tu za czarną owce
historie niosą wieżowce
są ludzie którym trudno podnieść się i ci którym prościej jest
to proste nie jest, wierzyć w swoją siłę
która drzemie we mnie, ale wiem, że jest, po swoję idę
i pozytywnie widzę każdy dzień, ćwiczę by każdy tekst
dawał tobie siłę, żebyś leciał po swój cel
ref
napiszmy znowu tu spowiedź
z osiedlowych potknięć
z tych wszystkich widoków za blokiem
wielka moc w każdym słowie
wciąż optymizm w głowie
przez życie nadal pewnym krokiem
[x2]
[krajan]
k do r do n znowu tu wjeżdża
nienawidzę jak marnuje swój potencjał
zbyt wiele czasu na głupoty, no a reszta
rzucana obok gdzieś do kąta tak od dziecka
wiele słabości ciągła walka z demonami
myślami czasami odlatuje gdzieś w nieznany teren
rymami układamy co mamy w bani
my młodzi gniewni z ambicjami, a przed nami nasze cele ty
czasem upadam ale po to by wstać
wiem że to banał czy populizm ale taki jest świat
tak trzeba grać los nam rozdał karty no i co masz?
a sprawiedliwość nie istniała nigdy typie szach mat
robię to tak gra skończona a ja nadal chcę grać
nie jestem pionkiem więc nie zagram typie jak mi zagrasz
ej what the f-ck znów spowiadam się tu na tych kartkach
zwyczajny chłopak z marzeniami damy rade a jak
ref
napiszmy znowu tu spowiedź
z osiedlowych potknięć
z tych wszystkich widoków za blokiem
wielka moc w każdym słowie
wciąż optymizm w głowie
przez życie nadal pewnym krokiem
[x2]
[wube]
z natury wolę działać więcej niż mówić
i nie mam podzielności uwagi, raczej muszę się skupić
przez to mogłem nie dosłyszeć, co chcieli ode mnie wszyscy
albo to olałem jak mówili “musisz”
zrozum, że ja nic nie muszę i lubię chodzić w kapturze
a jak chcę to skuszę się bo żyje po swojemu
i nie wierzę w magię wróżek, chcesz to też coś ci wywróżę
żeby być na górze musisz w ogólę iść do celu, bang
od najmłodszych lat jak obiecałem wtedy że nie stchórzę
obok mnie okradli babkę na emeryturze
poznałem wielu ludzi, widziałem przykład wynaturzeń
trochę starszy dzisiaj, sam bym takich słał na wózek
to nie mowa nienawiści, choć tv tak powie
chcą myśleć za mnie, ja nie dam se wejść na głowę
zawsze chciałem grać o więcej niż te milion monet
dzisiaj łapię się na tym najczęściej, że sam pytam “co jest”?
Random Lyrics
- voro - el libro de la selva lyrics
- skreaming skeletons - jam for juliet lyrics
- son of cloud - restoration song (hold on) lyrics
- krazy kohl - i'm da best lyrics
- la melodia latina - te falle lyrics
- jonasdls - 02 - noiz dois lyrics
- rock eupora - all i need lyrics
- rez proph - drugs lyrics
- patron - çıkmazlar lyrics
- hellboy707 - mad world lyrics