azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

homies [pl] - żadnych granic lyrics

Loading...

[refren]
każdy chce być ważny nie zważając na nic
ludzie potrafią tylko kochać albo ranić
musimy zło to zabić, nie daj se splamić
honoru choć z pozoru ponoć nie ma żadnych granic
[x2]

[krajan]
każdy chcę tak naprawdę tu znaczyć wiele od zawsze
i to nieważne ile prawdy jest w tym, gdy mówi prawdę
zaplanowane ruchy kończą się fiaskiem
dla mnie istotne bóg rodzina i kobieta
od zawsze mam w sercu kraj ten choć serce mi się kraja
jak słyszę ciągłe brednie ej popis okradania
odbiłem od tematu więc złodziejom nara
pozdrawiam ich środkowym palcem moja ksywa krajan
zależy mi na tym aby coś osiągnąć
pozostać sobą, dawać z siebie stopro
choć czasem dopada samotność
to biorę kartkę wdycham ból i wypluwam wielokrotność
stylu, skurwysynu czy ci nie żal
udajesz kogoś kim nie jesteś w sumie twoja kwestia
jesteś aktorem swego życia
to twoja scena masz w niej jeszcze wiele do zdobycia

[refren]
każdy chce być ważny nie zważając na nic
ludzie potrafią tylko kochać albo ranić
musimy zło to zabić, nie daj se splamić
honoru choć z pozoru ponoć nie ma żadnych granic
[x2]

[ebi]
ponoć nie ma żadnych granic jak chcesz więcej
ile z siebie dasz będzie do ciebie wracać częściej, takie podejście
świata na lepsze nie zmienię, nie nie
ale doceniam wartości i ich znaczenie
nie, nie nauczeni kochać, nie nauczeni ranić
po czasie sami odkrywamy, że to nawyk
za każdym razem gdy się gubimy, wracamy, bo
pozostawiamy po sobie znaczące ślady
rodzina, dom, to azyl poczujesz znów to jak
wygoni czas cię bo z hajsem będzie za krótko
znam takie schematy, że potem związany z wódką
tłumaczy a to nic nie znaczy, słowa są pustką
liczą się tylko czyny, co zrobisz dla rodziny
co zrobisz dla przyjaciół jak im przypadnie dzień krzywy
dzień na rozkminy się przydaje, daje wnioski
chyba że już myślenie przerosło ci możliwości

[refren]
każdy chce być ważny nie zważając na nic
ludzie potrafią tylko kochać albo ranić
musimy zło to zabić, nie daj se splamić
honoru choć z pozoru ponoć nie ma żadnych granic
[x2]

[jerz]
nie chcę być liderem, o to się nie staram, chuj w to
ale staram się jak nie wiem, by nie żyć na próżno
by mógł ktoś jutro zatęsknić za mną
nie tylko po to, żeby znaleźć, wyciągnąć z kieszeni banknot
przepraszam bardzo wartości widzę po oczach
po cichych krokach, gęsiej skórze w małych domach
ziomal, ja nic kurwa tutaj nie mam do ukrycia
i nie podoba mi się, twoja polityka życia
albo białe albo czarne, albo miękkie albo twarde
albo mówisz prawdę, albo prawie prawdę
to tak jakby powiedzieć, w sumie czwarte, bo parter
naprawdę chcesz być błaznem? życie nie jest ciągłym żartem
dla niego to nie ważne, dla niego ważny hajs jest
nie ważne co rozważne, zabijasz wyobraźnie
ważne tylko relacje sztuczne, nie vis a vis
tylko nie zdziw się jak nagle zostaniesz tu tylko ty



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...