hubi lu - spontan lyrics
[zwrotka 1: hubi]
od ściany do ściany chodzę, browar piję, tworzę ryma
morda ucieszona, do bitu głowa się kiwa
nie tracę wariat zajawki, choć nie palę już trawki
odcięty od świata, zakładam słuchawki
rap z osiedlowej ławki, patrzą społeczniaki z okien
to my, zło największe bo śmiejemy się pod blokiem
wychodzę z klatki, z kulturką do sąsiadki
co się pani męczy, może pomogę wnieść siatki
piszę na spontanie, na bicie samo życie
wychowują nas bloki, klatki, kamienice
od dziecka tu latamy, dalej razem się trzymamy
polegamy na sobie, wzajemnie se pomagamy
niejeden pognany poprzez swoje zachowanie
lepsze dogadanie niż, kurwa się bunkrowanie
żyć sam ze sobą w zgodzie, nie każdy potrafi
prędzej czy później i tak ktoś cię trafi
[refren: hubi] x2
zapierdol se bunia i usiądź wygodnie
jeszcze chwilunia i pozytywnie pierdolnie
zakładam słuchawki i płynę se po bicie
w zajebistym klimacie, rap to nasze życie
[zwrotka 2: hubi]
mówisz, że jesteś z ulicy a nikt stąd cię kurwa nie zna
street to nie moda, weź nie rób wstydu, przestań
robię dalej swoje, jebać wyświetlenia
co mam powiedzieć powiem bez zbędnego pierdolenia
robię dalej swoje, dbam o swój wizerunek
nie potrzebny mi fame, starczy u ludzi szacunek
nie wchodź w moje życie, bo cenię sobie prywatność
co cię to obchodzi, kurwa dziwna mentalność
podstawą zachowanie, o dobre imię dbanie
wyjebać swego ziomka nie przeszłoby przez banię
przyjemność mi sprawia komuś pomaganie
ty jak pies ogrodnika szczypiesz się ze wszystkim chamie
na spontanie piszę, na końcu tytuł wymyślam
oddaję się temu, wers każdy dopieszczam
przeważnie ciężko się zebrać, pojechać nagrać
ale fajnie odsłuchać i jak to wyszło sprawdzać
[refren: hubi] x2
zapierdol se bunia i usiądź wygodnie
jeszcze chwilunia i pozytywnie pierdolnie
zakładam słuchawki i płynę se po bicie
w zajebistym klimacie, rap to nasze życie
[zwrotka 3: hubi]
na osiedlu wariat ostatnio nic się nie dzieje
jak z domu nie wyjdę bez kitu, chyba zgłupieję
mówią weź się za siebie, idź w końcu do roboty
bo jak na razie w głowie ci tylko same głupoty
co racja to racja, i dalej dojść nie mogę
bez kitu ziomek, jutro tam do tej roboty dzwonię
staram się na świat brat patrzeć pozytywnie
chwila zwątpienia, muzyka była przy mnie
robić rap, od zawsze miałem tą wizję
od wczoraj w tym nie siedzę, więc zamknij pizdę
to lubelski styl, nie usłyszysz od nas padaki
nie żadne kurwa gwiazdy, a normalne chłopaki
marzą o sławie wack’i, za nią wypieli by sraki
jebać ich, dzieciaku nie bądź taki
zwrota dobiegła końca, wszystkie mordy pozdrawiam
przerywam pisanie, do rzeczywistości wracam
[refren: hubi] x2
zapierdol se bunia i usiądź wygodnie
jeszcze chwilunia i pozytywnie pierdolnie
zakładam słuchawki i płynę se po bicie
w zajebistym klimacie, rap to nasze życie
Random Lyrics
- high 5 - nema da nema lyrics
- лезвие сеул(lezvie seul) - ближе к 6 утра(blizhe k 6 utra) lyrics
- david essex - girl you'll be a woman soon lyrics
- megan and liz - drive-by lyrics
- skii xens the slade god - twist of fate lyrics
- king ulysses - metropolis lyrics
- fresh (prt) - vai lyrics
- simona - momiche ot led lyrics
- barbie - the busy buzz lyrics
- ephemeral (rus) - без остатка (no residue) lyrics